Archiwum marzec 2021, strona 5


06.03.2021
06 marca 2021, 11:31

Mów mi co słyszeć chcę, czego pragnę daj mi,

Przestań myśleć, że coś nie tak, mówię Ci,

Podążaj drogą i nie bój się kroki stawiać nowe,

Codziennie wysoko trzymaj głowę,

I dojrzyj we mnie nie przeszkodę życia a cel,

Me intencje są wszak czystsze jak biel,

Próbuje pokonać w Tobie obawy i strach,

Być potrzebnym jak w każdym domu dach,

Chronić i wzmacniać życiowe konstrukcje ścian,

I uwierz... Co mogę to Tobie dam.

W zamian pragnę wiary, dotyku, bycia i snu...

Z myślą, że gdy się obudzę stale będziesz tu.

Spróbujmy zatem tak eksperyment prowadzić,

By nic złego nie udało się wydarzyć.

No i tylko dodam, cóż chcieć więcej mogę...

Proszę... Zrzuć mnie uczuciem Twym na podłogę.

Niech ilość jego i siła będą przeogromne,

I o uśmiechu już nie wspomnę...

Który zawsze w moje gorze dni przywołuje,

Jesteś bliżej wówczas jakoś, przynajmniej tak czuje.

Sam potem się zaczynam uśmiechać beztrosko wiesz?

I to nie jest dziwne – Takiego mnie bierz!

Mam tak, gdyż w środku, tam głęboko u Siebie,

Posiadam coś najpiękniejszego – Ciebie!

 

05.03.2021
05 marca 2021, 10:03

Jakie to szczęście mieć Ciebie Kociaku,

Patrząc w Twe oczka poszukuje znaku,

Wskazówki jakiejś, która mi pomoże wiesz?

Podpowie co czujesz i czego chcesz.

Połykać pragnę smutki gdy jakieś masz,

Sprawiać, że beztrosko popłynie Ci czas,

Troszczyć się i dbać byś poczuła we mnie oparcie,

Wiem, że ciała dałem na starcie...

Lecz do końca mego życia pragnę to rekompensować,

Już na zawsze niczym Kot Dżentelmen się zachować.

Bo jesteś warta więcej niż skarby wszystkie świata,

I choć czasem ma wyobraźnia zbyt lata,

Myślę sobie wciąż to jakiś sen musi być cudny,

Bowiem taki zwykły ktoś jak ja, czasami nudny...

Sprawił, że jesteś obok i chcesz być pomimo że,

Nie zawsze po drodze plany składają się.

Kocham Ciebie całą i niech tak już zostanie,

Takie jest moje w tej kwestii zdanie.

Połóż zatem dłoń Swoją na mojej, bądź już!

Niech więzi naszych nie przetnie najostrzejszy nóż.

Czas mijać będzie, ludzie siwych włosów dostaną,

A ja pragnę byś była Naszych dzieci Mamą.

 

04.03.2021
04 marca 2021, 12:01

Takim szybkim ruchem skradnę Ciebie.

Zabiore z tego świata wprost do Siebie.

Malować będziemy tęcze pod słońcem,

Z radością i beztroską niczym brzdące.

A później rano z miłości Cie zjem,

Powtórzę to wieczorem nawet przed snem,

I pryśnie też wszystko co zowie się złem.

Bo fale przypływu niosą nam dary,

Nie magię, czy infantylne czary,

Lecz coś co poniesie Nas między chmury,

Tam dotykając Ciebie nawet dzień bury,

Zmieni się nagle tak nie do poznania…

I zaczniemy od nowa… już od śniadania!

Bo kraść Ciebie pragnę mymi słowami,

Utwierdzać w miłości moimi czynami.

I bądź i czuj bo świat zawsze jest testem,

A ja dla Ciebie byłem, będę i jestem.

03.03.2021
03 marca 2021, 23:42

Gdy jest łatwo, męczyć się nie trzeba,

Z lekkością przybliża się skrawek nieba,

I bez problemu mówi co w środku się czuje.

Bo jak łatwo to nic złego myśli nie kołuje.

Ale tak bez trudności się przecież nie da.

Jak ktoś się im podda, to wtedy bieda.

Tak samo jak z pokusami...

Wówczas gdy coś nasz rozum mami.

A szczerość się liczy, miłość, zaufanie,

Proste sprawy, co gwarantują przetrwanie.

Poczucie bliskości nawet w oddali,

Byciem w potrzebie gdy coś się wali,

Ale czy zawsze tak da się, czy to realne?

Może jedynie to myśli banalne?

Kwestia rozumiem i chcę...

Rozumiem potrzeby, obawy i chcąc w to brnę!

Bo tak naprawdę za darmo nic nie ma,

Mówią inaczej ale to ściema.

Z nieba manna nie spada na ziemię,

Od początków ludzkości gdy każde plemię...

Chciało przetrwać ufać sobie musiało,

W innym wypadku na klęskę się spisywało.

Z odwagą ruszali i w cel swój wierzyli.

Zginąć dla niego też potrafili.

Bo łatwo nigdy wszak nie ma, to tylko mity,

Człowiek bowiem jest wtedy znakomity,

Gdy szczerze walczy, miłości ufać potrafi,

Wówczas nic złego się nie przytrafi.

I chociaż trudności są i będą przecież co nie?

To mamy Siebie i tego trzymajmy się.

 

 

 

02.03.2021
02 marca 2021, 23:39

Umiem składać sobie tak słowa,

Zaczynać od końca albo od nowa...

Początki zawijać jak tortille,

I jeśli będą to słowa silne,

Poniosą me myśli ku Tobie,

Mojej Afrodycie, Kociej Osobie.

To jest niesłychane powiadam,

I nie raz jeszcze pytanie zadam,

Nie raz oplotą mnie znaki zapytania,

Trzymając tak od kolacji do śniadania...

Czy to wszystko śni mi się na jawie?

I gdy się rozbudzę przy porannej kawie,

Pryśnie niczym bańka dmuchana,

A ja znów będę czekał na coś od rana.

Pewnie na Ciebie, zapach i dotyk,

Tak! To właśnie jest ten narkotyk.

Sprawia, że zapadam się i rozpływam,

Z każdym wdechem po prostu odpływam.

I nie zmienie tego, a uzależniać się chcę!

Ku Tobie, Nam... Bez wytchnienia brnę!