03.06.2021
03 czerwca 2021, 09:52
Wiesz skąd nadlatują wspomnienia?
Są stamtąd gdzie wszystko się zmienia.
Gdzie to co kiedyś tak szczerze widziane,
Jest za mgłą, prawie zapomniane.
Taka kraina odłożenia, poczekalnia myśli.
Bez złudzeń czy cokolwiek się przyśni.
Zatem właśnie wspomnienia jedynie one,
Jak ptaki mają skrzydła rozłożone,
I dzięki temu sobie latają…
O czymś co było Nam przypominają.
A jak sprawić by nie trafić do poczekalni?
By być jak herosi zodiakalni…
Wysoko, dumnie unosić się nad światem,
Jak tego dokonać pytam zatem?
Niby żyje każdy tak samo, oddycha, wstaje,
Błądzi po dniu, aż w końcu przestaje.
A gdy zachodzą już nasze dni,
Oczami w górze się błądzi by…
Spojrzeć na nadlatujące właśnie ptaki,
Co niosą wspomnienia, blizny i znaki.
Bo gdy szczęśliwym się było na tu i teraz,
To nie ma potrzeby wspomnień nieraz.
Ja tak żyć właśnie chcę, nie myśleć za wiele.
Brać co mogę, mieć jasne cele.
Dążyć do tego dniami nocami…
Byśmy na zawsze zostali Kotami.
Lecz sam tego nie zrobię, sensu to nie ma.
Choć dzielnie walczę i to nie ściema.
Zaczekam, jestem, nigdzie nie idę, bo po co?
Bez Ciebie wszystko mi jedno, i dniem i nocą
Dodaj komentarz