28.11.2025
28 listopada 2025, 22:35
Nie ma słów, których użyć potrafię teraz.
Wiesz dobrze sama, mam tak nie raz.
Tworzą się wulkany ogniem żywe,
Które rozpoczynają wylewać swą grzywę,
Ten ogień pali, niszczy mnie i rani Ciebie,
Oh! Jak ja nienawidzę wtedy siebie!
I tu skończę, nie biorę także wszystkiego na barki,
Chociaż wiele wylewa się z miarki,
Ja jestem jeden, życie też jedno mam,
I chociaż nie wychodzi znów wszystko z siebie dam!
Aby było lepiej, jak dawniej, wówczas słońce świeciło,
A wiatry nie wiały za często... Tak, było miło.
Dziś na dobranoc tylko spoglądam w górę,
Z nadzieją, że zobaczę nadziei chmurę,
Rozjaśnić chcę dzień, lecz mamy już noc,
Jedyne co pragnę to zawinąć się w koc!
Dodaj komentarz