29.12.2020
29 grudnia 2020, 21:44
Razu pewnego wędrowiec zgubił szlak,
Nie miał pewności co będzie i jak…
Potoczą się jego losy i życie kruche,
Oczy miał od wiatru w twarz suche,
Lecz nie złamał się i twardo brnął do przodu,
Czasem zaklął sobie bez powodu.
Ale nie zawahał nigdy się…
Wiedział dobrze czego chce!
Stać się silnym i wytrwałym,
Znaleźć szlak by wytrwać całym…
By w jednym kawałku dotrzeć do celu,
Wszak tego nie osiągnęło wielu,
Bo celem nie są kolejne domu drzwi.
Jemu coś zupełnie innego się śni.
Szlakiem jest życie więc wraca by żyć.
Odczuwać uczucia i znowu móc śnić.
Być dla Kogoś sensem, oddechem chwil,
Na nowo czoła stawiać wyzwaniom mil.
A tak naprawdę przestać się bać,
Że znowu samotnym może się stać,
I czerpać z życia pełnymi garściami,
Cieszyć się szczerze wszystkimi chwilami,
I znaleźć przystań… wziąć ją w ramiona,
Sprawić by miłość była spełniona!
Dodaj komentarz