30.12.2020


30 grudnia 2020, 23:36

Troszkę dziś mi słów brakuje,

Mózg mi jakoś tak szwankuje,

Zachodzę w łeb - co jest cholera!?

Przecież nie jest to niedziela,

Rozprężenie zbytnie w mojej głowie,

Zaczynam zdanie i kończę w połowie.

Szukam potem sposobu kolejnego,

Aby stworzyć coś nowego…

I tak składam wers za wersem, 

Aby wszystko zgodne, z sensem,

Przekaz niosło, bądź chociaż informację,

By trzymało strój właściwy i tonację…

Abyś odczytała dobrze moje słowa,

Chociaż dzisiaj pusta głowa.

Zatem dobra już się nie tłumaczę,

Mam wrażenie, że dziś i jutro Cię zobaczę,

Skrzyżujemy znów Nasze spojrzenia,

I dotkniemy razem tego marzenia…

Gdzie bez pośpiechu jesteśmy tak dla Siebie,

I choć ziemia to My jak w niebie,

Beztrosko jak dzieci uradowani,

Choć tłumy w koło My jesteśmy Sami! 




Do tej pory nie pojawił się jeszcze żaden komentarz. Ale Ty możesz to zmienić ;)

Dodaj komentarz