27 sierpnia 2020, 13:59
Dachy bądź płoty drewniane,
Innym razem dla hecy,
Trawniki zielenią oblane.
Czasem w skoku, czasem nie,
W różach także znajdzie się,
Jak nie w kwiatach to na łące,
Upolować pragnie słońce...
Bardziej chyba jednak cień,
Żywioł istny w każdy dzień...
Ogon pręży, uszy stawia,
Noskiem też coś tam wyrabia,
I wibrysy z wdziękiem nosi,
W sumie to o nic nie prosi,
Taki Kocur, Kot prawdziwy...
Chociaż czasem spolegliwy.
Choć też sytuacje są,
Kiedy dojrzy nagle Ją...
Oczy robią się maślane tak,
Że wygląda to na znak,
Ruch wyśledzą każdy jej,
Wszak ten Kocur to nie gej!
A ten Kot - dla porządku dodam Ona,
Jest we wdzięki obdarzona,
Dobrze wie jak ich używać,
Tak by Kot Ją chciał zdobywać.
I tak właśnie dzieje się...
Bo Kot ciągle do niej lgnie,
Pragnie sprawić by została,
I dla niego była cała.