Archiwum lipiec 2021


31.07.2021
31 lipca 2021, 09:10

I tak, dobrnęliśmy do tego i się stało.

Trzysta sześćdziesiąt pięć dni chyba zaowocowało,

Wiary nie daję, szczęścia nie zmierzę...

Ale przyznaję szczerze,

Jestem najszczęśliwszym człowiekiem wiesz?

Odkąd pojąłem, że pragniesz mnie, chcesz.

Od czasu gdy Nasze ciała jak jeden organizm są,

A myśli ku Sobie beztrosko brną,

Dochodzi do mnie, iż drugą połowę mam... Ciebie.

Ale drogę długą przeszliśmy, by było jak w niebie.

Pamiętam to też, początki niepewne,

Myśli tak delikatne, płochliwe i zwiewne,

Niepewność czy znów Ciebie zobaczę...

Strach, że nim Cię zdobędę to stracę.

I karmienie się każdymi spotkaniami, 

Nawet wtedy gdy dałem faux pas z ubraniami.

Kawy, rozmowy, spacery, wycieczki nocami,

Robiliśmy wszystko, świadomie i sami,

By drogi Nasze jak najczęściej się przecinały,

Aby spojrzenia szukały i odnajdywały...

A pierwszy pocałunek w samochodzie?

Poczułem się wówczas jak złodziej.

Co skradł najcenniejsze skarby, sejfem chronione.

Bo z tym pocałunkiem coś więcej zostało zrobione.

Te myśli, co tak zwiewne stały się planami...

Jak z zwykłych ludzi uczynić Nas Kotami.

I dążenia ku temu w trudzie, nadzieji oraz wierze,

Nie raz musiałem być uparty jak znane zwierzę,

Ale jesteśmy i to się opłaciło...

Bowiem dotknąć mogę co kiedyś się śniło,

I widzę jak kwitniesz, na nowo się wznosisz,

Na nowych skrzydłach swobodnie unosisz,

I dumnie, mało skromnie myślę, że mi się udało,

Odbudować je... Chociaż trochę to trwało.

Jednak warto było iść za marzeniami...

Powtórzę się Kocie, wybacz... Ale nie jesteśmy już sami.

I teraz gdy kwiaty wąchasz, patrzysz na Nie, 

Ja pewnie czekam, czy zjemy śniadanie...

Może dostałem w cymbał, że Ciebie obudziłem, 

Nieważne. Sam się o to od rana prosiłem...

Wiedz, że Kocham Cię szczerze, pragnę i chcę.

I tak jak kiedyś, wciąż dalej brnę,

Abyś była moja, już na zawsze została, 

Nie straciła błysku w oku, swobodnie się śmiała,

Jadła ze mną śniadania, obiady, kolacje,

Czasami kłóciła o to które ma rację,

I nie traciła wiary w jutro, kolejne wspólne dni,

Ja już mam pewność, że żyję, to dzięki Ci.

Naprawdę czuję, że mam obok bliźniaczą duszę,

I nie ukryje, nie schowam, uśmiechnąć się muszę.

Powtórzę się znów, widać to starość Kocie...

Kochaj mnie jak ja Ciebie, a w tym Naszym splocie,

Niech zawsze odżywają te wspaniałe wspomnienia,

Jak do celu się dąży i pragnie czego nie ma.

Mimo trudności, znajduje zawsze drogę i światło gdy ciemno,

Niech to podsumuje samo siebie bo to takie sedno,

Mówi mi, Tobie ile znaczymy dla Siebie, jak walczymy,

Jak trudności depczemy i szczęście wzosimy,

Tak już będzie każdego dnia, wiem to bo pragnę Twej osoby,

Bo dzięki Tobie odżyłem i jestem jak nowy.

Zmienić mnie umiesz, wpłynąć na Mnie też,

Śmieję się częściej gdy wiem, że mnie chcesz.

Zatem ja skrzydła Tobie, a Ty mi wiarę...

I wiem, że nie ma par skrojonych na miarę,

Czasem będą małe prztyczki, pioruny inne takie,

Ale to życie właśnie i ma być jakie?

Ubrane w róże, skowronków śpiewanie? 

Od tego też można dostać na banie...

Dlatego Kochać Siebie to najpiękniejsze wyzwanie.

Podjęliśmy je razem, niech tak zostanie!

 

 

  

 

30.07.2021
30 lipca 2021, 10:34

Jak tak śpisz, cicho jest...

To jak dla mych uszu test.

Bo nie lada to wyzwanie, 

Kiedy dźwięków moc ustanie, 

Gdy nie słychać Twego głosu,

Taka drwina to od losu.

Bowiem tam za ścianą jesteś sobie, 

Smacznie śpisz, sny masz w głowie, 

Ale jakby Cię nie było, 

Twą osobę coś rozmyło, 

Dziwnie tak mi, jest inaczej, 

Cicho jakoś, pusto raczej.

Głosu Twego mi brakuje, 

Małe plany w głowie snuje, 

Może by tak Cię obudzić nagle, 

Byś krzyczała - O Ty Diable!

Chociaż jak to mocniej analizuję, 

Życie miłe mi więć zbastuje. 

Pośpij Mój Kociaku Słodki, 

Wszak na życie są ochotki...

A tym lepiej odczywane, 

Kiedy oczka są wyspane. 

29.07.2021
29 lipca 2021, 15:57

Nie rozumiemy tego co otrzymujemy od losu.

Może to jest właśnie jakiś Boski sposób?

Na to aby dwa różne i obce ciała,

Łączyły się tak jakby natura tego chciała.

Jakby chciały tego atomy i cząsteczki w ich ciałach,

To jak ukryte źródła w twardych skałach.

Niby martwe i zimne na zewnątrz, ale...

Życie mają w sobie skryte doskonale.

I to właśnie siła wyższa pcha nas do tego,

Byśmy wydobywali z Siebie co dobrego.

Nigdy nie bali się, poznając drugą połowę, 

Że mamy obok idealną, jedyną osobę.

I to taka, z którą chce się pomimo wszystko oddychać,

Wspólne powietrze dzielić, przez troski wzdychać,

Radość odnajdywać w najprostrzych chwilach, 

A droga choćby w kilometrach czy milach,

Nie była długa, nie nastręczała wątpliwościami,

Bo te dwa ciała będą swoimi własnymi napędami.

I to dobre, to jest właściwe właśnie, 

Jedno czuwać będzie gdy drugie zaśnie, 

Opiekować się Sobą wzajemnie te ciała chcą,

Być sobą dla Siebie w pogodę dobrą i złą.

 

28.07.2021
28 lipca 2021, 23:51

Przepraszam, bo zapomniałem...

No prawie, chociaż nie chciałem.

I gdyby nie Ty, Twoje słowa, 

To pusta w wierszyk byłaby doba.

Teraz wszak jasne jak ważna jesteś w życiu,

W mojej egzystencji, codziennym byciu.

Bowiem sprawiasz dnia każdego, 

Iż pojmuję ile mogę i powinienem czerpać z niego.

Twe delikatne uwagi, psztyknięcia w nos, 

To nie jest jakiś tam mocny cios,

Lecz potrzebne szturchnięcie do działania,

Takiego właśnie jestem zdania.

Zatem nigdy, przenigdy nie wątp w siebie...

Bowiem bardzo potrzebuję Ciebie.

Kocham i nie chcę inaczej, pragnę tylko z Tobą być.

Wiesz... Już tak na zawsze, no razem być.

 

27.07.2021
27 lipca 2021, 15:21

Denary, marki, złoto i inne waluty,

Sprawiają, że człowiek chodzi zepsuty.

Wydaje je tak bez sensu i ładu,

Aby po chwili nie było już po nich śladu.

I po co to? Pytam się i myślę nad sensem,

Czyż takie życie nie jest nonsensem?

Ja wolę skromniej, spokojniej ale po swojemu.

 Bez zadawania pytań, dlaczego i czemu...

Wiesz, sens życia to cudowne chwile będąc razem, 

I zdawać sobie sprawę za każdym razem,

Ze szczęście to Ty i z Tobą chwilę, 

I choć ktoś by mi płacił nie wiem ile...

Choćby ktoś góry kryształów mi obiecał,

To nawet ułamka pożądania nie będzie wzniecał,

Jakie do Ciebie czuję, Kochana Moja,

Lubię słuchać gdy mówisz "Jestem Twoja".

I bądź już, nie zaprzątaj swych myśli, głowy, dni,

Już czas sprawić by to co Nam się śni,

Prawdą się stało, którą można poczuć, dotknąć,

Chwycić mocno by nie zdołało się omknąć.

Bo szczęście i radość w zwykłe szare dni,

To coś wspaniałego. Co dajesz mi Ty.