Archiwum lipiec 2021, strona 2


21.07.2021
21 lipca 2021, 21:53

Zatem no tak, jakby inaczej co?

Chciałbym zacząć ale jakby to szło?

Brak zamysłu i planu jakiegoś dobrego,

By stworzyć coś i nie żałować tego.

Może z humorem, zarcikiem który, 

Sprawi, że nawet dzień ponury,

Stanie się rozowiutki niczym pupa prosiaczka, 

Albo słodsza... Takiego wiesz, niemowlaczka.

A jak nie z humorem to morał jakiś wsadzę?

Którym zrobię "mind fuck" i głowę rozsadzę.

Kurcze jakie to jest ciężkie i nie łatwe, wiesz?

Ale mam z tyłu głowy, że czekasz, że chcesz. 

Lecz spokojnie, niczego nie wymuszasz, bo ja sam, 

Daje Ci to co najlepszego mam...

Znaczy Sobą się dzielić chcę, tylko z Tobą,

Gdyż jesteś najpieknieszą osobą.

Nie tylko na zewnątrz, w środku też, 

I gdy mi mówisz, że też mnie chcesz, 

Dumny się staję jakbym szczyty świata zdobył,

Albo wszystkie rekordy Globu pobił,

Chociaż nie! Nic temu uczuciu dorównać nie zdoła,

A gdy jeszcze leżysz oddana, goła...

Jestem wygranym tego świata, życia.

I nie są to słowa rzucane... Bez pokrycia.

Napiszę w sumie tylko szczere Kocham Cię!

I wiesz co, wierzę w Nas, Ciebie chcę!

 

20.07.2021
20 lipca 2021, 22:42

Kocie opowieści czas zacząć snuć na nowo.

A to co dziś napiszę jest szczere - daję słowo!

Ubrać to postaram się też w odpowiednie litery,

I mam nadzieję, że te w głowie szmery,

Naprowadzą mnie na te odpowiednie wyrazy,

By były takie jak trzeba, bez żadnej skazy.

Byś czytając raczyła się, pomiędzy nimi pływała,

Unosiła się i tak jak dziecko, zwyczajnie radowała.

Umieć bowiem przedstawić literkami co czuję,

Jak wszystko tam układam i plany snuję.

Abyś codzienne historie co zwykłe i proste,

Były ubrane tak aby stały się ostre.

Nie chcę przekłamywać, czarować i mamić.

Ani naszej wspaniałej historii splamić...

Tylko chcę uczynić codzienność szarą,

Troszkę bardziej doskonałą.

Dlatego to co czuję bądź co się wydarzy za dnia,

Opisuję jak umiem bez skrępowania,

Z nadzieją tylko, że uśmiech się Twój pojawi

I sam ten fakt radość mi zawsze sprawi.

 

 

 

19.07.2021
19 lipca 2021, 21:51

Poniedziałek śpiący bardzo, łóżkowy taki.

Leżeliśmy jak dwa małe zdechlaki,

I noc sobie przedłużyliśmy...

W sumie nawet tak jakoś chcieliśmy.

Bo to całkowicie wyszło nagle,

W sen porwani jak łódź gdy wiatr w żagle, 

Dmucha... Ciągnie za nie...

Tak Nas dziś porwało spanie.

Ale co tam, nic strasznego.

Też nie stało się nic złego,

Przecież czasem tak potrzeba, 

Bowiem nic nie spada z nieba,

Zatem nawet spokój jaki mamy,

Lepiej jeśli doceniamy...

Nawet gdy w postaci jest leniuchowania, 

Przy zatarciu godzin spania i wstawania,

I tak w sumie najważniejsze aby,

Nastrój nigdy nie był słaby.

Byśmy czuli własną bliskość,

I nie mieli tego dość.

Bo najważniejsze, najistotniejsze to...

Aby wszystko zgodnie szło.

Myślę zatem, dość poważnie no i szczerze.

Fajne z Ciebie Kociak zwierzę.

Nosisz je głęboko w Sobie...

Lecz alkohol mi podpowie.

Jak wydobyć z Ciebie je.

No a wtedy... Dzieje się! 

Ale tak na koniec już napiszę sobie, 

Jestem zakochany w Twej Osobie.

Bądź już zatem mą jedyną, 

Tą Kocicą z hardą miną.

I serduszkiem dobrotliwym, 

Charakterkiem czasem ckliwym.

Przede wszystkim moja bądź już tak do końca,

Razem droga w stronę słońca,

Szczęście, które będzie w Nas, 

Będzie bowiem jak drogowskaz.

No to tylko uśmiech w drogę, 

I schowajmy każdą trwogę.

Idę z Tobą, a Ty ze mną, 

Śmiało, wszędzie, w dzień czy ciemno.

 

 

 

18.07.2021
18 lipca 2021, 11:37

Jakoś głowa tak od rana mi pracuje, 

Słowa czyta, analizuje...

Taka filtracja, sposób na destylację,

Aby znaleźć w końcu jedną rację.

Bo gdy słowa docierają...

Niosą emocje, które tam mają, 

Uderzają w klawisze, czarne i białe,

Tworząc melodie nie zawsze doskonałe,

Ale najważniejsze, że w naszej gamie.

Dlatego nie jedna pięciolinia się złamie,

Pod ciężarem Naszych nut...

Ale wszystko ok, po niemiecku Alles Gut! 

 

 

17.07.2021
18 lipca 2021, 09:11

Minąłem się z słowami wczoraj, pzepraszam.

Najpierw nic się w rymy nie kleiło i to zgłaszam.

Następnie pora mnie ubiegła, czas zadrwił tak,

Jak z młodego... No argumentów brak.

No i wyszło spotkanie, zasiedzenie i poszło.

Poprowadziło to jakoś tak, że mnie przerosło.

Zatem bije się w serduszko swoje kilka razy...

Myśląc czy nie nosisz gdzieś urazy.

Wolę uśmiech na Twej buzi, pyszczku Kocim.

Tak jak w chwilach kiedy psocim...