Mówić, że jesteś piękna to podkreślanie oczywistości.
To tak jakbym mówił, że mam w ciele kości.
To tak jakbym twierdził, że jeść muszę i pić.
Oczywiste to przecież jest po to by żyć!
Ale nie odbieraj mnie proszę teraz źle...
Jesteś piękna, na co dzień i kiedy jesteś we śnie,
Chowają się przy Tobie cuda tego świata,
Niknie Mur Chiński, Tadż Mahal jest jak wiata,
Nie poradzę nic, nie jestem w stanie,
Oszalałem i niech tak już zostanie!
Jesteś dla mnie ideałem ideałów – wiem co piszę!
I nie ważne jest nawet co nieraz od Ciebie słyszę,
Te powątpiewania i strachy na lachy prawdziwe,
Ja pragnę Ciebie i tylko się czasem dziwie,
Dlaczego jeszcze nie porwałem Cię,
Uwierz mi – Tak bardzo już chcę...
Tak niecierpliwym się staję z dnia na dzień wiesz?
Bo czuję, że w głębi Ty też bardzo chcesz!
Uwielbiam bliskość Twą i zapach ciała,
Wszystko to na mnie tak bardzo działa,
Że nie umiem opisać emocji swych wtedy,
Dosięgają mnie Twoje feromony, niczym torpedy,
Niespodziewanie, spod głębi emocji dnia codziennego,
Kocham Cię szczerze, a uczucie me to nic innego,
Jak chęć dbania, bycia obok, szacunek, troska i pożądanie,
Uwierz, że takim kimś tylko przy Tobie się staje.
I dobrze mi z tym, choć radość mą chcę oddać w Twe ręce,
Kochaj mnie, proszę, i zechciej Nas więcej!