Archiwum marzec 2023


30.03.2023
30 marca 2023, 22:30

Twoje gile jak daktyle...
Nie znam smaku i jak maku...
Jest ich wiele - przyjaciele.
Takich wszak nie ma nikt dla siebie,
Chociaż ja... Ja mam Ciebie.
I to najważniejszy dla mnie sens,
Móc kosztować każdy kęs,
Twego ciała, ducha Twego...
Wszak zapytasz - i co z tego?
A no tyle ile nic, takie o...
Ale żadne z tego zło.
Czyste wszak uczucie to jest,
Kto to wymyślił ten ma gest.

29.03.2023
29 marca 2023, 20:57

Umiejętnie narysować chcę słowem coś.
Nie jest łatwo lecz warto próbować bo ktoś,
Czeka każdego końca dnia by smakować,
Delektować się wersami i ich próbować.
Zadanie nie lada, lecz gdy muza jest boska,
Wówczas bezsilność mija, błahostka.
Wszystko proste się staje, a słowa same,
Układają wersy myślom już znane...
Powstaje szyk, splot dla par idealny,
Odkryty przez śmiertelników nie banalny.
Ubiera on uczucie i nadaje im posturę,
I potem czytam Ciebie, lecz nie jak lekturę.
Pożądam poznania tego co dalej się stanie,
A co ma być to będzie - zostajesz Kochanie!

28.03.2023
28 marca 2023, 23:13

Dodać coś, ale tak by miało sens.
Z Toba życie kosztować. Za kęsem kęs.
To właśnie wydaje się właściwe co nie?
Napewno! Dlatego w to brnę.
Ty także jesteś właściwą i nie ma ale...
Kocham Cię... Wiem to doskonale!

27.03.2023
27 marca 2023, 22:41

Uderzam i słucham, niczego nie słyszę,
Co sprawia tę niespotykaną ciszę?
Może to spokój, brak myśli natłoku,
Które pędzą niczym szaleńcy w amoku.
Tutaj flauta szaleństwa, spokój jest błogi.
Leżymy sobie mając skrzyżowane nogi.
Bowiem obrazem jesteśmy błogości...
Nie ma w tym jakiejś tam złożoności,
Słuchamy przepływu kurzu w powietrzu,
Czując unoszący się zapach pieprzu.
A podnosi swój aromat z kuchni niedaleko,
Tam gdzie paprykę mamy no i też mleko,
Jest też blat i rogówka gdzie...
No czasami więcej lub mniej dzieje się,
Lecz to co najbardziej w powietrzu ma moc,
To uczucie do Ciebie co cieplejsze niż koc,
Ogrzewa myśli, serce napawa dumą i wiesz,
Najważniejsze jest to, że stale mnie chcesz!

26.03.2023
26 marca 2023, 22:06

Jesteś ma parą, kompletem niezbędnym.
Impulsem takim kosmicznie obłędnym,
Trącasz wszak mnie, sprawiasz, że płynę,
A gdy nie ma Cie obok to czuję jak ginę,
Gubię się w meandrach głupot, brak mapy.
I nawet najgorsze darcie się japy,
Nie daje tyle co słów Twoich brak,
A to proste, bo działa to tak...
Że zamiast słów, spojrzenie mi ślesz...
Mam wówczas pewność, kochasz i chcesz.
Nie wyrazy się liczą, a prosta wiara,
To, że czasem walniesz mnie z bara...
Ale innego, takiego tego od ego...
Nom wiesz, emocjonalnego!
Budzę się wtedy pojmuje me istnienie.
Wiedząc wszak, że Tyś moje natchnienie,
Wdycham każdy opar twej woni...
Przepadłem! Nic mnie już nie uchroni.
W całości się Tobie Kociaku oddałem...
I mam Kobietę taką jaką miec chciałem!