17 listopada 2020, 10:29
Przez trasy myśli, galaktyki emocji różnych,
Szlaki, których nie przebrniesz gdyś próżny,
Ścieżki takie Nasze, można nazwać Kocie,
Które niekiedy w jakimś magicznym splocie,
Krzyżowały tak Nasze drogi, niby proste co?
Byśmy wpadając na Siebie poznali kto jest kto.
Nie od razu, lecz stopniowo, pomału, delikatnie,
Aż pojmiemy, że wpadają tak tylko dusze bratnie.
Ciała co spasowane są do jokto wielkości,
Znaczy idealnie wręcz pasujące po całości.
I nie! To nie przypadek ani żadna chwila bycia,
To jest to! Wiesz... Taka szansa dana od życia,
By nie błądzić samemu po omacku już więcej,
Aby za dłonie trzymać się już coraz częściej,
Prowadzić nawzajem przez meandry istnienia,
I niech każde dba, niech ma coś do powiedzenia,
Kłóćmy się nawet o stronę łóżka i kto kawę rano zrobi,
A potem pijąc ją z uśmiechem co twarz nam zdobi,
Będziemy w myślach Siebie nawzajem przepraszać,
Zażaleń jakiś nie pomyślimy aby w ogóle zgłaszać,
Gdyż razem, obok, świadomi tego co mamy,
Wiedzieć będziemy, że o to sami zadbamy,
Zatem szczerze powiedziawszy Zakochałem się w Tobie,
Przed oczami i w sercu w każdej jednej dobie,
Mam Ciebie Kocie, jest tam osoba Twoja,
Czekam aż oddasz się Mi... W całości będziesz Moja!