10 grudnia 2020, 22:27
Jak to? Co to? Po co i dlaczego?
Przypałętało się skądś i co z tego?
Niezupełnie to jeszcze pojmuje,
Jednak wcale się jakoś tym nie przejmuje.
Bo wszystko jest proste i banalne zarazem,
Nie pojmę teraz to innym razem.
Odlecę na chmurze czy padnę na tarczy?
Nie myślę, po co? Już chyba wystarczy.
Jestem, Ty jesteś i to jest mój pewnik,
Dźwięk rozbrzmiewa i myli mój błędnik,
Melodia kołysze głowę do snu…
Lalala… Lilili… Lululu…
Lecz kołysanka nie jest jeszcze wskazana,
No chyba, że jakaś dobrze dobrana…
Taka co odpowiednią melodie i słowa ma,
Jak znajdziesz właściwą i będzie to ta,
Karm mnie nią proszę nawet za dnia,
Usypiaj, hipnotyzuj spraw bym ciągle spał,
Bym już niczego nie tracił i wszystko miał,
Wiem, że to niemożliwe ale warto próbować,
Lepiej niż głowę do piachu schować.
Zatem oddaje me myśli składam i Siebie,
Nie wiem co będzie, nikt tego nie wie…
Tak myślę, chyba tak mi się wydaje,
Jestem wrażliwy i się przyznaję.
Nie mam zamiaru tak ciągle gnać,
Pora zwolnić by lepiej się znać…
Poznać znaczy czas lepiej się,
Pojmiemy co dobre jest a co jest złe,
Bo świat nie szczędzi przygód i dobrze jest.
Do przodu iść trzeba zawsze mieć gest…
Czasem po nosie dostanie się też,
To jest życie właśnie i takie je bierz.
Zatem prosze raz jeszcze znajdź kołysankę,
Stwórz z niej dla mnie cieplutką bańkę,
I tam niech zostanę otoczony słowami,
Gdy dojdziesz do mnie będziemy tam sami.
Naszą przystanią w podróżach się stanie,
Lecz teraz ukołysz mnie, włącz ładowanie.
Karm słowami i niech będzie jak jest…
Życie zabawą bywa choć czasem to test.