24 lutego 2021, 12:37
Co to, jak to, dlaczego i gdzie?
Coś przemknęło tam szybko we mgle.
Pojawiło się i nagle zniknęło,
Oczy zaskoczyło pod ziemię wsiąknęło.
Nieoczekiwane zarysy, kontury i dreszcz,
Gęsty niczym jesienny deszcz.
I ta niewiedza co właśnie się stało...
Czy aby tak właśnie być miało?
Brak zrozumienia, nieufność i strach,
Jakby wszystko się miało zmienić na dniach.
Jakby nagle życie wywróciło się do góry nogami,
Nie wiedząc dlaczego ciało reaguje zmysłami.
Za szyje chwyta i po niej błądzi odważnie,
Czy to fantazje, a może jaźnie?
Co się dzieje, bo ciało reaguje i trochę mami,
To wszystko jest naprawdę czy pomiędzy snami?
Cóż przemknęło tam nagle, i gdzie zniknęło?
Przecież ot tak się nie rozpłynęło!
Zatem gdzie to jest i co to było?
Chyba jednak tylko się śniło...
Przez moment sprawiło uśmiech i dało wiarę,
Lecz co dalej? Z jakim to było zamiarem?
Ale co tak po ciemku najlepiej się przemyka?
Co najłatwiej uwadze umyka?
Czarną nocą, czarny kot!
Oto sprawca wszelkich psot!
I choć jak kuzyn z Cheshire się nie rozpłynął,
To podobnie jak on na myśli wpłynął.
Sprawił kilka miłych niespodzianek,
Od spacerów, przez pocałunki do Naszych zachcianek.
I dobrze Ci powiem, niech ten Kot trwa,
Masz go Ty i mam go Ja.