08 maja 2021, 23:56
Wiesz są dni kiedy chodzę struty,
Jakiś nie do życia, popsuty.
Taki jakbym był niedorobiony,
Rozumiesz, wiecznie zawiedziony.
Albo gdy na głowę głupie myśli wchodzą,
Znasz to? One wtedy nie słodzą.
Kurcze tyle smutnych odczuć mam nieraz,
Że nie wyglądam jak Antonio Banderas…
Albo, że nie mam ciała jak gladiator,
Bądź ten co grał w filmie liberator…
Nie no poleciałem tak teraz żartuje
Bardziej sylwetką w Boyke oscyluje…
Ale nieważne, za chwilę poczuje spojrzenie.
Wolę uzmysłowić Ci teraz jedno zdarzenie.
Dziś właśnie się tak czułem jak pisałem,
Tam, na początku, dziś litery składałem.
Bo rozchodzi się o to Kociaku Drogi,
Że jak w Rzymie wszystkie drogi.
Prosto do Ciebie mnie prowadzą,
Zakręty żadne nie zawadzą!
Przeszkód nie ma, brak, null, zero i już!
Nawet woda tysiąca mórz…
Nie przykryje mych nadziei.
Tak mam we łbie nie po kolei.
Ale jest coś co mnie dotyka czasami właśnie,
I niech to szlag jasny trzaśnie…
Bowiem to czas gdy nie ma Cię przy mnie.
Wtedy dni są jakieś gorsze, inne.
Tęsknie, patrzę za okno i myślę co tam?
Uzmysławiam sobie jak bardzo Kocham!
Jakiś brak czuje…
Gdy obok Kota nie ma świruje.