13 czerwca 2021, 23:29
Nie umiem zebrać słów, zostałem zraniony!
Tak! Doszczętnie... Zwyczajnie zniszczony.
Wiem co o mnie myślisz już, wiem jaki dla Ciebie jestem.
Skreślisz mnie pewnie jednym swym gestem.
I gdy tylko będzie ktoś lepszy, męski, odpowiedni...
A nie takie coś jak ja... niczym nudny chleb powszedni.
Bez koloru i bez jaj co?
Mogę jedynie zrobić to!
Przepraszam zatem, że nie spełniam Twych norm.
Znów przeze mnie pewnie wzbudził się sztorm.
Wszak to ja winien wszystkiemu...
I choć ciekawość pyta - no czemu?
Nie mam zamiaru w życiu ze ścianą się bić.
Prosta u mnie droga, z Tobą chcę być!
Lecz widać dla Ciebie jestem jak ścierwo, ochłap taki,
Który zbędny jest jak w buzi mleczaki.
Napisałaś szczerze dziś jakie masz o mnie zdanie,
Nie zgadzam się z nim, ale to jak z koniem kopanie.
Jeśli nie uwierzyłaś i nie czujesz się przy mnie szczęśliwa,
Wiesz co możesz zrobić... Czasem tak bywa...
Bo skoro masz męczyć się z kimś kto nie dorasta Ci do pięt,
Skreślić go lepiej niż czuć do Siebie wstręt.
Przez bycie na przymus z takim właśnie zerem...
Dziś tak się poczułem, totalnym frajerem.