11 lipca 2021, 23:48
Razu pewnego Kot na dachu dojrzał Kotke.
Taką piękną, czarującą psotkę...
Ona wiedziała jak zapaść mu w głowę,
Tak by słów zabrakło mu, stracił mowę.
Ona bowiem umiała i chciała to zrobić,
Tak by Kot musiał się głowić,
Czy jest choć trochę w jej typie, godny uwagi...
A może na jego widok dostaje zgagi?
Tak bardzo ten Kot się przejmuje,
Wszak z Nią tak poważne plany snuje,
Chce aby była w życiu jego, na zawsze już, stale,
Ponieważ czuje, że tak właśnie jest doskonale.
Biedny Kot, myśli, analizuje...
Ona nie wszak co ten biedak czuje.
A On pragnie jej, aby już na zawsze była.
Akceptowała jego głupotę i z Nim razem śniła.