20 marca 2022, 22:17
Mając życie jedno umiem je spartolić.
Sam Siebie tak najzwyczajniej zgnoić.
Sprawić, że stracę szacunek do własnej osoby.
Że ktoś na me istnienie wyraził zgody!
Niewybaczalny jest efekt tego co się stało,
I choćbym batów sto przyjął za to - mało!
Nie zasługuję na miano kogoś wyjątkowego,
Sam dla Siebie przypominam kogoś obcego.
Zasłużenie otrzymałem to co dostałem.
Widać za głupi jestem i się przekonałem.
Iż moja postawa to problemy same Kociaku,
Spoliczkowane sumienie, dążenie do jego braku?
Wszak jesteś mi najdroższa, jedyna taka, Moja.
A ja zachowałem się niczym kawał gnoja!
Przyjmij proszę, błagam... Moje przepraszam.
Nie chcę Cię stracić, gotowość swą zgłaszam!
Zmiany pragnę poczynić na stałe...
I nie są to czcze słowa... Małe!
Nie mam zamiaru się zasłaniać czy unikać,
Przyjmę odpowiedzialność, będziesz rozkwitać!
Nie stanie się już nic podobnego...
Nie zrobię już niczego tak złego...
Tylko uwierz mi, zostań i bądź na zawsze już,
Niechaj na starość pokryje Nas kurz.
I kiedy przypomnimy sobie te głupie chwile.
Zasmiejemy się razem, niczym debile!