06 kwietnia 2022, 17:08
Słów mi brakuje gdy myślę co opisuję.
Dwa Koty, życia przed nimi wiele,
A zaczęli od koleżeństwa, przez przyjaciele.
Czyż nie cudownie im się to poskładało?
Że wciąż krzyczą mało i mało!
Brakujące ogniwa, które grzeją się same,
I na szczęście będzie im to dane,
Bo odkąd Siebie już mają,
To wspólnie się ogrzewają.
Jest różnie, cieplej i chłodniej bywa czasami,
Ale ocząt Kocich to nie mami...
Normalna jest życia krzywa,
Gorzej czasami zwyczajnie bywa,
A to co dzieje się dookoła uczy pokory,
By na przyszłość nie było zmory.
I tak płynie ta rzeka co życiem się zowie,
A jak im jest razem? Tego się nikt nie dowie.