05 maja 2022, 07:33
Skok. Dach, Okno i podwórze.
Czasami swobodny opad na rurze,
Innymi momentami wygłupy jak dzieci,
A czas niekontrolowany sam jakoś poleci.
Dużo by nie mówić, mało by nie robić,
Ale oczy drugiego, pierwsze pragnie zdobyć.
Nie wydrapać, czy tam zranić...
Chodzi by sobą tak pozytywnie mamić,
Aby czuć było jak zapada się ziemia,
Że myśli negatywne coś nagle wyplemia,
I zostaje słońce tylko oraz szum wiatru łagodny,
Dźwięk za dźwiękiem płynie łagodny,
A wspomnienia budują się na nowo, inaczej.
Czując, że jest prawidłowo - no raczej!
Twardo zaczyna się stąpać po codzienności,
Ale z uśmiechem w tej zwykłej szarości,
Ponieważ kolory nadają te Kocie zabawy,
I gdy coś się wydarzy to nie ma sprawy,
Najważniejsze aby być jak Koty, radośnie szalone.
I cieszyć się tym co jest nam stworzone.