Archiwum październik 2022, strona 2


21.10.2022
21 października 2022, 22:14

Zdarza się tak czasami...

Że niby razem, a sami,

No cóż... Wkalkulowane to w życie,

I nie ma co tutaj mówić skrycie, 

Jestem ja i Ty też, 

Także bądź jeśli chcesz.

Ja nie umiem być na nie,

To jest dobre, to się wie.

Jednak jak odnaleźć się w tym świecie?

Tym co delikatność zmiecie,

Pragnę tylko byś wiedziała co jest co,

Gdzie ja jestem i jest to...

Czego pragniesz, zawsze chciałaś, 

Wtedy dostrzec to umiałaś,

Teraz przejrzyj znów na oczy, 

Wtedy nic już Ciebie nie zaskoczy.

Jestem stale, jestem Twój!

I przyjmuje życia znój,

Tylko czemu mi nie wierzysz...?

Sama z Sobą się, wiem, mierzysz,

Ale czekam i zostanę...

Mi się tam nic nie stanie.

20.10.2022
20 października 2022, 14:15

Gorzka zupka, no i co? 

Będzie za to wyzwisk sto!

Proszę, Kochaj, bądź też szczery...

W zamian zbluzgam - od cholery!

Wierzyć sobie i szanować, 

Życiem jakoś się przejmować, 

Tak normalnie, bez przesady, 

Nie prowadząc do zagłady, 

Bowiem święte jest co szczere, 

Chyba, że po głowie za to "zbiere". 

No lecz cóż, tak jakoś bywa, 

Najważniejsze, iż jak ryba...

Dobrze czuje się, jak w wodzie, 

I napiszę ku Twej osłodzie, 

Jesteś słodka mając nerwa i pikawę, 

Krzycząc nawet dajesz radę, 

Tęcza z ust sobie wypływa, 

Kolor ciemny, no tak bywa...

Wszak te słowa gdzie "pip pip pip" dominuje, 

Jak zależy pokazuje, 

Jak chcesz dobrze i się starasz, 

Bardzo wtedy na mnie działasz.

Zatem już na koniec szepnę, że...

Mimo wszystko Ciebie chcę.

19.10.2022
19 października 2022, 20:51

Kilka wyrazów na dobranoc napiszę, 

Oddam to co w głowie słyszę, 

Czyli słowa szeptem wypowiadane, 

Brzmiące - Jesteś mą Kochanie!

 

18.10.2022
18 października 2022, 22:59

Pffff...

17.10.2022
17 października 2022, 21:06

Umiem być kim jestem, w sumie tylko tyle, 

To niewiele jest, i się nie mylę. 

Mistrz w byciu kimś w niczym - prawda?

A cóż plan na życie mi da?

Kiedy patos górnolotnych myśli, analiz i nadziei...

To ostatnie słowo powyżej niczego nie zmieni. 

Ale chodziło o to tylko, że niewiele mogę Ci dać, 

Kiedyś myślałem życie garściami brać...

A teraz ono ze mnie zdziera szybko kolejne złudzenia, 

Uświadamia, że jestem człowiekiem i nic się nie zmienia, 

Brodzę tylko w nadziejach po kolana, 

A to co się dzieje po wieczór od rana, 

Walką jest o bycie kimś, w czymś, co straciłem...

Czasami się zastanawim po co się urodziłem.