Jestem taki eh... Zepsuty wiem.
Kiedy mówię czego chcę,
Wstydzę się nawet szczerze,
I czasami troszkę wierzę,
Że nie myślisz o mnie źle,
Wszak bez Ciebie nie chcę, nie!
Wszystko razem, wspólnie - My!
Doświadczajmy ... Ja i Ty.
Kocham Ciebie, pragnę, śnię...
I w to wszystko śmiało brnę!
Kochaj mnie, nie bój się otwierać,
Chcę świadomie szczękę zbierać...
Gdy z podłogą się tam zderzy,
Kiedy powiesz co Ci leży,
Ale także śmiało, z pełnią wiary,
Trzeba czasem umyć gary,
Zrobić to gdy obok stary jest,
Jednak samej - taki gest,
Nie bać się wyzwolić myśli złych,
Tych co skrywasz w czeluściach swych,
Druga Ty ich tam pilnuje...
Tylko czasem przywołuje,
Bowiem też w kajdanach jest przykuta,
Pragnie czasem być opluta,
Marzy by pokazać swoje ja,
Ale boisz się na co to się zda...
Liczysz, że pokusa tak przeminie,
Albo gdzieś w przyszłości zginie,
Jednak prawda taka jest, tak mi się zdaje.
Tak pokusa się silniejsza staje,
I na koniec pewna bądź, że ja,
Wiem, że to nie jest gra.
Chcę być z Tobą i dla Ciebie,
Czy w pokusie, czy w potrzebie.