26 marca 2024, 23:36
Dobranoc napiszę i Idę spać....
Kołderka będzie Naszą dwójkę grzać,
A oczka zamkniemy radośnie zmęczone,
I ciała wtopimy bardziej wtulone,
Aby stworzyć jedność na kolejną noc,
By snów powstałych okryła Nas moc.
W celu wykradnięcia najcenniejszego skarbu jaki poznałem...
pn | wt | sr | cz | pt | so | nd |
26 | 27 | 28 | 29 | 01 | 02 | 03 |
04 | 05 | 06 | 07 | 08 | 09 | 10 |
11 | 12 | 13 | 14 | 15 | 16 | 17 |
18 | 19 | 20 | 21 | 22 | 23 | 24 |
25 | 26 | 27 | 28 | 29 | 30 | 31 |
Dobranoc napiszę i Idę spać....
Kołderka będzie Naszą dwójkę grzać,
A oczka zamkniemy radośnie zmęczone,
I ciała wtopimy bardziej wtulone,
Aby stworzyć jedność na kolejną noc,
By snów powstałych okryła Nas moc.
Myślę co dalej i jak to zrobić mam,
By wszystko wyszło, bez zbędnego bam!
Aby plany i myśli jednością się stały,
A ja parł do przodu, a nie stał osłupiały.
Jak wydrzeć odwagę lenistwu z dłoni,
I podnieść motywację co ciężarem słoni,
Miotając dookoła dobrym humorem,
By nie stać się ponurym stworem,
Dlaczego tych pytań jest nagle tak wiele?
Mam jedną głowę, a roją się trzmiele...
Bzyczą, pomysły zagłuszają,
I taką dziwną radę mi dają,
Aby zakłócać to co złe, szkodliwe, bure,
Przesuwać na bok tę ciemna chmurę,
Słońca promienie prowadzić do serca,
Czerpiąc radość z tego co Nas nakręca.
Kochać zwyczajnie, bez względu na porę,
Mając pewność, za co się biorę...
A za barki wziąć życie swoje chcę!
Przeszkody pokonam, do góry się pnę,
Aby na końcu mej drogi patrzeć z góry,
Na to co pod spodem skrywają chmury.
Szczerze i na zawsze Kocham Ciebie,
Pragnę byśmy mieli już Siebie,
Dla Nas samych i do końca amen!
Miłość twardsza niźli najtwardszy kamień.
Dobranoc, tylko i aż tyle...
Spal, popij, wykąp się, zmyj makijażu akryle.
Ja w łóżku grzecznie czekam sobie,
Myśląc co siedzi w Twojej głowie.
Mapa myśli, ścieżki, dróżki...
Wszystko samo, bez pomocy wróżki.
Piękne widoki na to co będzie,
Uśmiechy same, co kroją się wszędzie.
Świat oszalał, biegnie do przodu,
Czując siłę - niczym u wzwodu...
Bez skrupułów przepycha cudownie czas,
A jak przy tym ubiera Nas...
Nie w nadzieje, a większe pewności...
Życia wspólnego. Szczerej miłości.
I chociaż czasem coś tam się popsuje,
Żyjąc razem damy radę. Nam! Winszuje!