01 marca 2024, 23:21
Umiem sobie wyobrazić Ciebie,
Gdy naga, naguśka i pewna Siebie,
Prezentujesz własne ciało...
A mi ciągle będzie mało,
Więc podążam w ślad za dłonią,
Trącam usta Twoje skronią,
Zbliżam się do piersi i całuje je,
No i znowu więcej chcę!
Zatemn dłoń kieruje wprost na uda,
Tam się bowiem dzieją cuda,
I wesoło, tajemniczo troszke też,
Po Twej minie widzę chcesz,
Więc przestawać nie mam zamiaru,
Oraz szukać też umiaru,
Sprawić pragnę by przybyło...
To tsunami aby miło było,
Żebyś uśmiech cała miała,
No i znowu się oddała.