20 kwietnia 2024, 23:05
Napiję dziś się...
Ale co tam, śmiało brnę,
Ten Nasz czas jest po to byśmy chcieli,
I na zawsze siebie mieli!
W celu wykradnięcia najcenniejszego skarbu jaki poznałem...
pn | wt | sr | cz | pt | so | nd |
01 | 02 | 03 | 04 | 05 | 06 | 07 |
08 | 09 | 10 | 11 | 12 | 13 | 14 |
15 | 16 | 17 | 18 | 19 | 20 | 21 |
22 | 23 | 24 | 25 | 26 | 27 | 28 |
29 | 30 | 01 | 02 | 03 | 04 | 05 |
Napiję dziś się...
Ale co tam, śmiało brnę,
Ten Nasz czas jest po to byśmy chcieli,
I na zawsze siebie mieli!
Na górze róże na dole maki,
Na chodniku piasek, w powietrzu ptaki.
Wiatr wieje milusio, kołysankę śpiewa,
Nic lepszego do snu wszak nie potrzeba.
Rozpłyną się troski, smutki oraz żale,
Uśmiech zagości, poczucie wspaniałe,
I to tylko tyle trzeba aby oddać się i śnić,
Zaczarowana kołdrą jak w zamku być,
Noc szybko minie i ranek nastanie.
I zjemy razem pyszniutkie śniadanie.
Rzucam się wprost ku otchłani,
Lecz strach mych oczu nie mami,
Wiem dlaczego robię to...
I nie chodzi tutaj o jakieś zło.
Czeluść to przyszłość, pytanie co dalej?
Lecz nie hamuje, nie mam głowy ospałej.
Mam cel i uwierz dopnę go!
Nie przeszkodzi w tym mi żadne zło!
Bo... Chcę abyś już na zawsze została,
A moja miłość, choć czasem jak skała,
To... Bez Ciebie nie ma sensu budzić się,
Jesteś moją Muzą.... Uratowałaś mnie.
Umiesz uśmiech malować na mej twarzy,
Precyzować to co mi się marzy...
Znaczy pomagać by w życie to wchodziło.
Oraz kopa dawać aby dobrze było.
Jesteś moja duszą, bratnią, kochaną,
Prawdziwą wojowniczką mi znaną.
No to wiedz, iż pragnę byś na zawsze była
I niczego, nigdy przede mną nie kryła.
Jestem czasem zaspany...
Nic strasznego, o rany!
No i teraz zdarzyło się, wieczorem,
Stałem się chrupiącym potworem,
Który smacznie sobie spał,
Co za pech, co za wał...
Jednak jakoś tak się stało,
No i snu nie okiełznało.
Jednak teraz piszę, bo czuję i chcę.
Bardzo mocno Kocham Cię!