W celu wykradnięcia najcenniejszego skarbu jaki poznałem...
| pn | wt | sr | cz | pt | so | nd |
| 01 | 02 | 03 | 04 | 05 | 06 | 07 |
| 08 | 09 | 10 | 11 | 12 | 13 | 14 |
| 15 | 16 | 17 | 18 | 19 | 20 | 21 |
| 22 | 23 | 24 | 25 | 26 | 27 | 28 |
| 29 | 30 | 31 | 01 | 02 | 03 | 04 |
Mam dziś głowę jakoś zmęczoną,
Przeoraną dniem jak pole broną,
Zatem krótkie będą słowa moje,
Piękne są oczęta Twoje,
Śliczne ciało, z tyłu, z przodu,
Powoduje przyrost głodu,
Aby dotknąć, móc mieć chwilę,
W której się do Cię przymilę.
1.2.3... dobranocki czytasz Ty.
4.5.6... no może i 7, dla Ciebie jestem jeden!
Zatem teraz nie licz już, a śpij Kochanie,
Chyba, że masz inne zdanie,
Chociaż słyszę oddech Twój,
Z snem już sama toczysz bój.
No to cyfry odkładamy,
I się mocno przytulamy.
Jeden moment w życiu i już to się wie,
Że właśnie ta osoba, taką połówkę chcę!
Ja tak miałem, także i Ty...
Dlatego właśnie powstaliśmy My.
No i trwamy sobie tak,
A to przecież jakiś znak,
Wszak dla mnie jesteś tą jedyną,
Bo przy Tobie zmory giną.
Padłem na twarz, nie wiem jak to się stało...
Ależ szybciutko mi się odjechało,
Chcę abyś jednak, na pewno, wiedziała,
Jesteś jedyna, cudowna, wspaniała,
O Tobie śnię i dla Ciebie być pragnę,
Chociaż czasem Twych emocji nie zgadnę,
To nic, dam radę. Postawie świat na głowie,
Lub coś innego tam zrobię,
By nauczyć się czytać Ciebie, uszczęśliwiać,
Kocham Cię! Nie ma co tu wydziwiać.
Czar jakim mnie mamisz, cudowny czar.
Zaklęcie, które nas związało magią par.
Dotykiem, muśnięciem zwiewnym całusem,
Przeskakuje me bariery jednym susuem,
Ucieleśnia moje miłości, romantyzm buduje,
Dzięki niemu zupełnie inny się czuję,
Przejścia się uczę od chwili radości doznania,
Która związana jest z dniem Twego poznania.
Do codzienności, w której mam Ciebie stale,
I wielbię te dni, gdyż są wspaniałe!
Dlatego problemy nie straszne, wręcz błahe,
I nic nie powoduje, że paruje mi czachę,
Jesteś już moja, dla mnie i koniec pisania,
Do zobaczenia jutro, moja Kochana!