W celu wykradnięcia najcenniejszego skarbu jaki poznałem...
| pn | wt | sr | cz | pt | so | nd |
| 26 | 27 | 28 | 29 | 30 | 31 | 01 |
| 02 | 03 | 04 | 05 | 06 | 07 | 08 |
| 09 | 10 | 11 | 12 | 13 | 14 | 15 |
| 16 | 17 | 18 | 19 | 20 | 21 | 22 |
| 23 | 24 | 25 | 26 | 27 | 28 | 29 |
| 30 | 01 | 02 | 03 | 04 | 05 | 06 |
Kocham Ciebie, bardzo mocno łobuzie.
Za Twe słowa, za Twą buzię,
Oczka, dłonie na mym ciele ...
Tego nigdy jest za wiele,
Ja uwielbiam Ciebie czuć,
Plany na te życie snuć,
Ale wspólne, Nasze, tego chcemy!
I odważnie ku temu brniemy,
Kocham Cię, chcę na zawsze mieć,
A Ty nie przestawaj mnie wciąż chcieć!
Słowa dwa, jakie mam,
Dziś wieczorkiem Tobie dam,
Kocham Cię i to tyle,
Dzięki Tobie mam motyle!
Skacząc można nogę połamać,
To prawda przecież, nie będę kłamać.
Marząc zbytnio zapomnimy co mamy,
A kiedy sobie z tego sprawę zdamy...
Nie będzie możliwości odzyskania,
Ot taka sztuka dojrzewania.
Ale kiedy ktoś na nowo miłość obudzi,
A przy tym nie mało się natrudzi,
Wówczas dobrze kiedy o tym pamiętamy,
Bowiem ponownie skrzydła mamy,
I znów można skakać wysoko w górę,
Próbując złapać nie jedna chmurę,
Bawić się własnymi skrzydłami,
Bowiem nie jesteśmy już sami.
A strach o połamanie nóg odchodzi nagle,
Rozwijają się horyzonty, życia żagle,
I podróż trwa dalej radośnie...
Jak przy ciepłych promieniach w wiośnie.
Gdy oczy się kleją nic już nie myślę,
Nie będę kłamał nic też nie zmyśle,
Pustka i nic więcej do napisania,
Poza prośbą prostego Kochania,
Nic już tylko czekać jutra Kociaku,
Z Tobą życia jest pełne smaku!
Gdy jesteś obok, zapachem kusisz mnie,
Od razu wiem, coś on we mnie tknie,
Rozbudzi fantazje i uśpione zmysły,
A to z kolei pobudzi inne wymysły,
Będę całował, tulił i szukał Twego ciała,
Ty zaś zawstydzona cichutko chichotała,
Czując bliskość mojej osoby przy Sobie,
To normalne, wszak zakochany ja w Tobie.