Najnowsze wpisy, strona 315


28.09.2020
28 września 2020, 23:30

Gdy wołam Ciebie Kocie, pragnę byś była prawdziwie

Ale nie czuła, że musisz lecz chciała uczciwie.

Wiedziała, iż możesz polegać na mojej osobie,

Nie bała się co będzie dalej i czy coś ktoś powie.

Cieszylibyśmy się z każdej najmniejszej okazji,

A w dotykaniu Siebie, nie brakłoby fantazji...

Może zbyt odważnie, może niegrzecznie,

Ale myślę o Tobie zawsze i to jest bajeczne!

Uwielbiam miękkość Twych warg – ust znaczy się,

Gdy nic nie mówię, a myślę. Ty dobrze wiesz,

Co czuję, gdzie błądzę i kiedy czas by obok być,

Jesteś moją ostoją i nie ma tutaj co kryć...

W zasadzie pewien jestem wszystkich mych słów,

Pragnę tylko dojrzeć szczęścia promyki znów,

A te są w Tobie, widzę dokładnie jak mienią się zgrabnie,

Odbijają w oczach, rozjaśniając je...

Jesteś mym szczęściem dobrze to wiem!

 

27.09.2020
27 września 2020, 15:38

Najgorsze są chwile gdy pytania się budzą,

Czasem denerwują, nie raz zapędy studzą,

Lecz przede wszystkim strach odnawiają,

Czy wszystko dalej będzie takie samo?

Siedzę wówczas samotnie jak Kot na dachu,

Troszkę zdezorientowany troszkę w strachu,

O którym już pisałem w wersie czwartym od góry...

Tak! Dziś mam jakiś nastrój ponury.

Boje się i myśli mam ciężkie strasznie,

Czy to co nocą pisałaś, to już tak na serio... Na zawsze?

Nigdy złego nie chciałem dla Ciebie...

Prędzej sam oszukałbym Siebie.

Ale chyba w Twych oczach złem się stałem,

A może nigdy do pięt ideału nie dosięgałem?

Czy zadość uczynienie jakieś wykonałaś?

Boje się, że już zdecydowałaś,

I nie wiem czy to cokolwiek zmieni,

Wszak może? Przecież nie jesteśmy z kamieni.

Wiedz proszę, że choć tego się nie spodziewałem,

Niczego nie knułem – nie planowałem...

To tak po prostu, najzwyczajniej się Zakochałem.

Dziś siedząc przy kawie głowę swą zajmuję...

Czy mogę nadal myśleć o Tobie czy usłyszę dziękuję?

Jak bardzo źle, to co wyszło, zniosłaś...?

I ta myśl czy jesteś jeszcze, a może już poszłaś?

26.09.2020
26 września 2020, 20:27

Słów używam, tak bardzo chcę...

Byś w każdym z nich poczuła mnie.

Nie piszę po to by imponować,

Lecz aby nauczyć się jak chować,

W nich emocje i uczucia Nasze,

Każde jakie przytrafią Nam się.

Nie biorę życia tak na poważnie,

Byłoby to bardzo straszne,

Bałbym się wówczas każdego kroku,

Z dnia na dzień w każdym roku.

Wole życie brać za łeb by robiło co chce,

Pragnę uczyć się go a ono mnie,

Bo to jedna symbioza,

Chwilowa szczęścia doza,

Która pozwala nam tutaj być,

Śmiać się, oddychać, czuć i żyć.

I choć strach pojawia się czasem,

Pragnę być w życia talii Asem.

A teraz przemycę co czuję do Ciebie...

Mogą słowa nie pasować rymem do siebie,

Dziś użyję formy wiersza zwanej białym,

Takim będę jegomościem śmiałym...

Otwórz oczy i spójrz!

Słońce wschodzi, tak samo jak wczoraj.

Jutro pewnie wzejdzie też.

Jednak wiem, że niedługo coś zmieni się.

I każde poranki oraz noce,

Będą inne, choć dookoła ciągle tak samo.

Nagle marzenia oraz sny jawą się staną.

Świat nie stanie w miejscu,

Nie przestanie kręcić swej osi.

Ale będzie inaczej – wiem to!

Bo dwa odrębne ciała zlepią się w jedno.

 

 

25.09.2020
25 września 2020, 08:04

Kot przed oknem leniwie lezy dzis sam,

Zmeczony skakaniem to tu to tam…

Znaczy wskakiwal z dachow w sny Twoje,

Szukal Cie tam byscie byli we dwoje.

Czul, ze bezpiecznie bedzie razem,

Zatem gdy tylko mogl to pelnym gazem…

Z rozbiegu i bez zawahania, 

Wskakiwal w sny, choc sztuka latania,

Nie jest jego najlepsza ze sztuk, 

Jednak probowal stale na ile mogl.

Nie chce Kot zapomniec bo stale czuje,

Ze choc nie powinien to i tak wariuje,

Odchodzi od zmyslow rozsadek przeklina…

Bo czuje ze MY to ta sama glina.

Pragnalby tak proste byly sprawy,

By zycie brac na lekko i bez obawy,

Jednak nie zawsze sie da tak jakby chcial,

A nie jest zuchwaly by poprostu bral

Wiec to nie jest brak checi czy tez wiary

Moze predzej zwali wszystko na czary…

Nie! Przyznac szczerze nalezy, że…

Najzwyczajniej Kot w Tobie zakochał sie!

 

24.09.2020
24 września 2020, 00:23

Gdy czasem tak marzenia popłyną,

A przy tym zmartwienia zginą,

I nie ma tła złych myśli na dodatek,

Kot wówczas niczym polny kwiatek...

Wygrzewa Swe pragnienia leniwie,

I trzeba mu oddać tutaj uczciwie,

Ma w tym olbrzymią wprawę,

I zdobyłby zapewne nie małą sławę,

Jakby książkę wydać chciał,

Tytułem: „O lenistwie wszelkich ciał”.

Było by tam wiele mądrości,

Od odpoczynku do miłości...

Czyli jak nie wolno męczyć się,

Gdy się dobrze o tym wie...

Kiedy pewność człowiek ma,

Iż ta Osoba, to jest TA!

Wybrana spośród osób całego świata,

Wyjątkową aurą przenika, dokładnie oplata,

Nie pozwala zapomnieć nawet na chwile,

A w smaku słodsza niczym daktyle,

I kiedy Kot już właśnie to wie,

Rozumie, że nie chce męczyć się...

Bo nie można się bronić ze wszech miar,

Przed Kimś kto rzuca taki czar.

Zatem takowa książka byłaby Ideolo...

Dla Kocich uczuć byłaby busolą!