Najnowsze wpisy, strona 326


10.12.2020


10 grudnia 2020, 22:27

Jak to? Co to? Po co i dlaczego?

Przypałętało się skądś i co z tego?

Niezupełnie to jeszcze pojmuje,

Jednak wcale się jakoś tym nie przejmuje.

Bo wszystko jest proste i banalne zarazem,

Nie pojmę teraz to innym razem.

Odlecę na chmurze czy padnę na tarczy?

Nie myślę, po co? Już chyba wystarczy.

Jestem, Ty jesteś i to jest mój pewnik,

Dźwięk rozbrzmiewa i myli mój błędnik,

Melodia kołysze głowę do snu…

Lalala… Lilili… Lululu…

Lecz kołysanka nie jest jeszcze wskazana,

No chyba, że jakaś dobrze dobrana…

Taka co odpowiednią melodie i słowa ma,

Jak znajdziesz właściwą i będzie to ta,

Karm mnie nią proszę nawet za dnia,

Usypiaj, hipnotyzuj spraw bym ciągle spał,

Bym już niczego nie tracił i wszystko miał,

Wiem, że to niemożliwe ale warto próbować,

Lepiej niż głowę do piachu schować.

Zatem oddaje me myśli składam i Siebie,

Nie wiem co będzie, nikt tego nie wie…

Tak myślę, chyba tak mi się wydaje,

Jestem wrażliwy i się przyznaję.

Nie mam zamiaru tak ciągle gnać,

Pora zwolnić by lepiej się znać…

Poznać znaczy czas lepiej się,

Pojmiemy co dobre jest a co jest złe,

Bo świat nie szczędzi przygód i dobrze jest.

Do przodu iść trzeba zawsze mieć gest…

Czasem po nosie dostanie się też,

To jest życie właśnie i takie je bierz.

Zatem prosze raz jeszcze znajdź kołysankę, 

Stwórz z niej dla mnie cieplutką bańkę,

I tam niech zostanę otoczony słowami,

Gdy dojdziesz do mnie będziemy tam sami.

Naszą przystanią w podróżach się stanie,

Lecz teraz ukołysz mnie, włącz ładowanie.

Karm słowami i niech będzie jak jest…

Życie zabawą bywa choć czasem to test.



09.12.2020


09 grudnia 2020, 21:46

Zamykam oczy i jestem tchnieniem,

Dosięgam Cię choć mijam spojrzeniem,

Dokładnie oplatam Twe ciało nocą zimne.

I wiesz co? Nie jest ono wcale inne,

Tak samo, stale, jak magnes działa na mnie, 

Wywołując pożądanie - piszę dosadnie?

Jak para w Ciebie wnikam już, teraz!

Poprzez usta, nozdrza myślałaś nieraz?

Że pozwolisz mi na to co robię…

Jak znikam dla świata będąc w Tobie,

Krążę niczym para dookoła wszędzie będę, 

I nie pytaj się nigdy czy kiedyś odejdę.

Bo czy powietrze gdzieś nagle znika?

Prawda co? Prosta jest to logika.

Wciągaj mnie, uzależniaj i żyć nie umiej gdy,

Nie masz mnie obok, wiedz, że i Ty…

Tak na mnie działasz, jesteś moim tlenem,

Wdycham Cię i potrzebuje jak Niemen…

Tyle, że on Warszawy, wielkiej stolicy,

A dla mnie to opiewanie się nie liczy,

Nie muszą być monumenty, wielkie słowa

Wystarczy powietrze, muzyka i Kocia połowa. 

08.12.2020


08 grudnia 2020, 23:17

Co się dzieje, że wiatry burzliwe,

Dźwigają myśli tak strasznie złośliwe?

Co pochłania spokój i ciszę tak strasznie?

Do stopnia, że bez wina nie zasnę!

Niezrozumiałe to muszą być sprawy,

Że głowa sama nie daje tak rady…

Że stukają echa złych podpowiedzi,

I stresuje się człek jak przy spowiedzi.

Nie umiem tego nazwać, czoło w pocie,

Gdyż szkodzi to Nam przecież Kocie.

A na pewno już dodaje mi pytań miliony,

Co się z Nami dzieje, dlaczego ja przerażony?

Taki strach czasem i niemoc porywa,

Dawnego mnie coś też wzywa…

Lecz bronię się przed sobą samym,

Nie chcę być obciążnikiem odlanym.

Takim zimnym i zbędnym ciężarem wiesz?

Wolę brać to co dać mi chcesz…

I nie analizować, nie myśleć tak zwyczajnie,

Wiem, że byłoby tak po prostu fajnie.

Ale mam te pokrętne ścieżki w głowie,

Może to strach bądź niepewność się zowie?

Ilekroć gorsze chwile się mnie imają…

Te ścieżki na szlak swój zapraszają.

A niebezpieczne to są drogi…

Jakby tworzył je ten co ma na łbie rogi.

Jakby zapomniał stwórca o nich specjalnie,

Tak w sumie nawet dosyć trywialnie.

Bo nikt nie chce trwać przy czymś co złe,

Szczególnie gdy to prowadzić cię chcę.

Takie właśnie chwile mną władają czasem.

Mogę być wtedy choć nie chcę ale złamasem

I dzieje się tak, gdy Ciebie nie ma Kocie…

Boję się, żeś na dachu czy innym płocie,

Zazdrość też tutaj nie raz wibruje,

Tak nie chcę Cię stracić, cholera wariuje!

Zatem przepraszam gdy nie raz poczujesz,

Wiedz, że to ja nie Ty świrujesz.

Bo chociaż tak bardzo się broniłem,

Sam w siebie już nawet wątpiłem,

Że potrafił będę otworzyć się szczerze,

Do teraz nadal ciągle nie wierzę.

Więc proszę zrozum głowę chorego, 

Wszak są to objawy Kota … !

07.12.2020


07 grudnia 2020, 21:12

Hey jestem Kotem tak samo jak Ty,

Zatem czy to czary są, może sny?

Myśli jak po nitce, nitką złączone,

Jakby jedne, znaczy w tą samą stronę…

Idą i chcą byśmy za nimi,

Odważnie tak bez namysłu podążyli.

Zaufali temu co nie raz czujemy,

Nie bali się tego, że razem będziemy.

To naturalne, wypływa z Nas samoistnie,

I wiem, że tak będzie korzystnie,

Gdy wyłączymy zbędne myślenie Kocie, 

I tak Cię Kocham w pogodzie czy słocie.

Chociaż to przyszło nieoczekiwanie…

Nie żałuję i jestem gotowy na nie,

Na uczucie, emocje i inne składowe,

To części życia - stare, choć nowe.

Bo towarzyszą od zawsze tylko uśpione,

Czekają na chwile by być uwolnione…

Zatem nie bój się, nie trzymaj ich krótko,

Puść, niech biegną wolne, będzie milutko.

Zatem jak sprawy się mają? 

W głowie myśli się różnie składają, 

Odnajdują przeróżne drogi, trasy, kanały,

Który tor okaże się doskonały?

Ten najprostszy Mój Kocie Kochany…

Nie są złe wszystkie zmiany,

Wystarczy czasem tylko uwierzyć w to,

Że inaczej wcale nie znaczy zło.

Zatem zostańmy razem i bądźmy Kotami,

Nie zrozumie tego nikt kto nie jest Nami. 

06.12.2020


06 grudnia 2020, 19:09

Nie wiem jak się zachować czasami,

Co jest przed, a co już za nami?

Jak złapać ulatujące chwile,

Czy można je zachować i za ile?

Jaką cenę mają te Nasze rozmowy,

Czy jestem stary, a może już nowy?

Złapać Ciebie za dłoń pragnę i iść,

Smakować pomału jak winogrona kiść,

Całować i rozmywać Twój tusz,

Sprawiać by było wciąż jeszcze a nie już...

Łapać nie za słowa, a plątać języki,

Stykając usta i niech to będą nawyki...

Nasze, wspólne, dobre i zwariowane,

Boże! Każdego dnia chcę zjadać Cię na śniadanie!

I nie poradzę na to, przestałem się bronić,

Nie wstydzę się nawet łez uronić...

Gdy tęsknie, gdy mi brak Ciebie Kocie,

Życie wszystko łączy tak w dziwnym splocie,

Wiem, że nie od linii jestem ja,

Ale może właśnie to Nam los da?

Zrozumienie, że nie wszystko co zaplanowane,

Musi zostać tak samo zrealizowane...

Czasem inaczej coś da się zrobić Kochanie,

Wiem, że Ciebie pragnę i niech tak zostanie!