Archiwum listopad 2020, strona 5


05.11.2020
05 listopada 2020, 11:56

I proszę zrozum, zapewniam od razu...

To nie bajer, a moja forma przekazu,

A raczej póki co taka próba gdybania...

Nie umiem słowami oddać z Tobą obcowania.

Znaczy co czuję mając Ciebie obok siebie,

Że mogę liczyć w każdej potrzebie,

Nie obawiam się wyzwań nowych dni,

Jeśli w każdym z nich będziesz Ty.

I nawet plejady nie równają się Tobie,

Kotu mojemu, który w jednej osobie,

Potrafił świat mi znany pozmieniać tak,

Że wszystko co stało leży na wznak,

A co umarło myślałem, odżyło nagle znów,

Nie spodziewałem się, że użyję ponownie tych słów,

Którymi uczucia będę opisywał stęskniony,

Będąc przy tym tak natchniony,

Iż obrazować bym mógł każde miłości kolory,

Odcienie nieznane i ich walory...

Lecz to nie odda mej wdzięczności,

Nie pomoże zrozumieć mej radości,

Nikomu nic nie powie to...

Bowiem choćbym miał określeń miliona sto,

Nie uda się mi oddać czym jest uczucie moje,

I co się rodzi gdy jesteśmy we dwoje,

Fenomen, cud, sprawa mi nieznana...

Jakbyśmy byli puzzlami do sparowania,

I nagle ciach! Ktoś połączył nasze krawędzie,

Jestem pewien - piękny obraz z tego będzie!

04.11.2020
04 listopada 2020, 17:23

Słowa posklejać gdy czas tak goni, 

nie będę kłamał drapię się po skroni, 

Bo byle jak nie chcę ich kłaść, 

To nie jest tam jakaś na bóle maść.

Bo pragnę pisząc kraść Ciebie nimi, 

Boże! Kocie! Czacha mi dymi!

I co tu napisać rzuć trzy wyrazy...

Może za chwilę cud się wydarzy, 

Nadejdzie olśnienie i słów cała masa,

Zaleje mą głowę i napiszę grubasa!

Że taki wierszyk wypasiony, 

Z którego byłbym całkiem zadowolony, 

Lecz co mam począć pytam sam siebie, 

Jestem dziś w nie lada potrzebie, 

I choć głowa pracuje i się grzeje, 

Tracę powoli swoje nadzieje, 

Że stworze coś co się Ci spodoba, 

Nie zachwycę, zawiodę... Boli mnie głowa!

Bo jak najprościej uśmiech przekazać,

Jak mogę dziś uczucie pokazać?

Tak bartdzo brakuje mi Twojej dłoni, 

Gdy mnie dotykasz po mojej skroni, 

Gdy się uśmiechasz i mówisz, że jestem głupi, 

No kurcze jestem, taki Twój Snoopie...

Ale nie Dog lecz ten mały, biały,

W dodatku w Tobie cały zakochany!

 

03.11.2020
03 listopada 2020, 11:23

Na targu dusz pewien mężczyzna chciał kupić serce moje,

Lecz odparłem mu – Ono nie jest na sprzedaż i nie będzie Twoje!

Zdziwił się widziałem, bo cenę zaproponował za nie dość wysoką,

Lecz to bez znaczenia było, a dla mnie mógłby sypać górami złoto,

Wiedziałem, że nie dobije targu, tak samo jak nie da za wygraną,

- Ofiaruję za Twe serce szmaragdów piwnicę całą!

Kupiec patrzył z nadzieją w me oczy, które bez uczuć w dal spoglądały,

Nie mógł pojąć, że na wieść o szmaragdach nawet nie zareagowały.

I nie wiedział już co biedny ma począć, zależało mu widocznie,

W czasie rozmowy rzekł nawet, że bez serca mego nie spocznie,

Aż machnął ręką i do mnie nerwowo widzę już tak powiada...

Że odda mi kawałek miasta, gdzie jego imię włada.

Lecz ja nadal stoję i na słowa jego dość niewzruszony,

Myślę sobie tak, że chyba jest coraz bardziej wzburzony...

Lecz co ja mogę tak naprawdę zrobić zastanawiam się sam,

Przecież tak najzwyczajniej serca mego nie sprzedam,

Z resztą, chcąc być szczerym, handlować nie mam czym,

Bo już od dawna moje serce nie jest już mym.

Tak też mu prawię, żeby pojął z czym zmagam się w głowie,

Patrzy na mnie dziwnie i chyba zaraz coś mi odpowie...

- Chłopcze jak to serca nie masz w Sobie?

- Przecież Ono bije w każdej jednej osobie!

Widzę, że biedak nie rozumie, chociaż tego się spodziewałem,

Zatem mówię, że moje serce już komuś podarowałem,

Oddałem je na wieczne przechowanie pewnej dziewczynie,

I wolę by Ona je miała i niech w niej me serce bije,

Tłocząc krew zatrutą uczuciem, które późno zrozumiałem,

Nie sprzedam serca nigdy – Kotu je podarowałem!

02.11.2020 - Bonus -
02 listopada 2020, 20:32

Dziś wydawałaś się taka smutna,

Nie wiem, czy to ta pogoda okrutna?

A może coś stało się z myślami w głowie?

Dlatego właśnie piszę teraz - Twój Kot coś Ci powie!

Jebać zmartwienia i nie bać się marzyć, 

Co ma się stać to stanie - no może się wydarzyć...

A niech się dzieje, co chce, teraz i już...

Ja zawsze jestem, wiesz... Tuż Tuż.

I będę choćby nie wiem co, 

Nie odegna mnie najgorsze zło, 

Zatem nosek do góry i aurę Sami poprawiamy.

My Koty, troski, na śniadanie zjadamy! 

02.11.2020
02 listopada 2020, 14:29

Chcę widzieć jak się do mnie uśmiechasz,

I słyszeć to też chcę więc proszę nie zwlekaj,

Bo ta chwila co właśnie teraz trwa,

Już nie będzie drugiej i minie jak łza,

Co spada z policzka niesiona w dół,

Nie zareaguje nawet na słowo „stój”,

Zatem cieszmy się chwilami, które są teraz,

Innych nie będzie, tak myślę nieraz,

Bo w tym samym czasie trwa jedna chwila,

Albo ją chwytami bądź pozwalamy i mija,

I nie chodzi by zawsze słodko bywało,

Czasami i smutek jest przyprawą doskonałą,

Zatem widzieć i czuć pragnę Ciebie teraz i już,

Nie czekam chwil idealnych to nie Hollywood,

Tutaj smutki są po to by nam przypominały,

Że radość generujemy sobie My sami.

Wiem, ciężko jest tak z ludzkimi emocjami,

Dlatego tak często właśnie stajemy się Kotami.