20 czerwca 2021, 19:58
Mało czasu mam
Ale słowa jakieś tam...
Chodzą po Mej głowie.
Robią to tak wiesz... Sobie.
Ale dają do zrozumienia,
Iż nic się już nie zmienia.
Znaczy zakochałem się i chcę.
Aby tak zostało i w to brnę!
W celu wykradnięcia najcenniejszego skarbu jaki poznałem...
pn | wt | sr | cz | pt | so | nd |
31 | 01 | 02 | 03 | 04 | 05 | 06 |
07 | 08 | 09 | 10 | 11 | 12 | 13 |
14 | 15 | 16 | 17 | 18 | 19 | 20 |
21 | 22 | 23 | 24 | 25 | 26 | 27 |
28 | 29 | 30 | 01 | 02 | 03 | 04 |
Mało czasu mam
Ale słowa jakieś tam...
Chodzą po Mej głowie.
Robią to tak wiesz... Sobie.
Ale dają do zrozumienia,
Iż nic się już nie zmienia.
Znaczy zakochałem się i chcę.
Aby tak zostało i w to brnę!
Są dni nie zawsze dobre jak chcemy.
Choć pragniemy inaczej to dobrze wiemy,
Że inaczej się nie da, muszą być one,
I nawet gdy spłyną małe łzy słone,
To nie jak słabość czy zło je traktować,
Ale jak coś co trzeba pielęgnować.
Bowiem to są duszy kryształy,
Oczyszcza się w sposób śmiały.
Wyrzuca z siebie co złe albo inne.
Te wszystkie emocje dziwne.
I lepiej będzie i uśmiech się zrodzi też,
Jednak czasu nie marnuj i uwierz wiesz…
W te kwiaty i łąki nasłonecznione,
Gdzie wszystko od problemów uwolnione.
I tak błogo, radośnie pomiędzy wierszami,
Pragnę napisać, że gdy jesteśmy sami,
Uwielbiam się gubić w Twych oczach kolorze
Ich bowiem głębia większa niż może,
I tonąć pragnę w nich, trzymając Twą dłoń.
Jeśli masz odwagę to wraz ze mną toń.
Dzień niby zwykły ale magiczny,
Dla Kotów był tak symboliczny...
Bo razem tak otwarcie, rodzinnie,
I to nie na siłe, a wszystko płynnie.
I wiedzą też, że gdy będą sami,
Zespojeni do spania z łóżkami,
Tęsknoty będą i smuteczki też,
Bo Kot do Kota i z Kotem wiesz...
To już tak ma zostać!
I nie trzeba niczemu sprostać.
Tylko dla Siebie poprostu być,
Śmiać się, płakać, zwyczajnie żyć.
Koci wdzięk, sznyt i luz…
Czuć to bliżej, no i już!
Nie ma drugiej takiej Koci,
Czasem grzeczna, czasem psoci.
Wie też dobrze czego chce,
I próbuje - czemu nie.
Wszak ma swoje za uszami,
Kiedy znów jesteśmy sami,
Tak potrafi oczarować mnie,
Że wciąż mocniej, bardziej chcę.
Bo ten Kociak jest Kochana,
Piszę szczerze, bez ściemniania,
Musi także mieć też w Sobie,
Coś o czym nic nie powie.
Jakąś magię, voodoo, czary!
Bo to wszystko nie do wiary…
Jak sprawiła to, pytam zdziwiony,
Że na jakie spojrzę strony,
Widzę ją i czuje zapach jej skóry,
Bowiem jest to bodziec, który,
Wprawia mnie w zakłopotanie…
Wiesz, będzie leżał, czy też stanie. (:
Chadzam sobie własnymi ścieżkami.
Tak jak Kot i szukam między wierszami...
Sposobu by wpaść do Ciebie,
Sprawić byśmy mieli znów Siebie,
Kłaść się blisko koło głowy Twej,
Mówić głośno „Pragnij! Chciej!”.
Czuć się błogo wdychając wspólne powietrze,
Lub biegać tak radośnie po wietrze,
I pozwalać by włosy były roztrzepane,
Wieczorem, a nawet nad ranem.
I niech sąsiedzi sobie słuchają!
Przyzwyczaić się muszą – Koty tak mają!