A dziś na dobranoc, wskoczy i zamruczy Kot.
Wszak może nie tak od razu na jakiś płot,
Ale w słowach zamiesza i ustawi wersy sobie,
Tak byś mogła odczytać jak bardzo jest w Tobie...
Znaczy jak Kocia natura u Ciebie w sercu bije.
Ujawnia się choćby wtedy gdy całuję Twą szyję.
Bądź jak łasisz się i kusisz tak z powabem,
Pragnę wówczas za Twoim iść śladem,
Oddawać się temu kuszeniu, nęceniu...
Które zaczynasz już przy spojrzeniu.
I wiesz o tym jak działają oczy, Kota takiego jak Ty.
Na początku niewinnie, a potem przejmują sny.
Sprawiają, że pojawiasz się częściej i częściej,
A wspomnienia tak coraz gęściej...
Zacieśniają się wokół Mnie aż jęknę.
I już biedny Ja, najzwyczajniej mięknę.
Nie mogę opamiętać się nawet gdy te słowa piszę,
Widzisz, Kot wskoczył, wyrazy ustawia... Słyszę!
Teraz sprawi także, że dodam niewinnie od Siebie,
Że jestem szczęśliwy odkąd mam Ciebie.