Najnowsze wpisy, strona 339


25.12.2020


25 grudnia 2020, 22:49

Dziś Pierwszy Dzień Świąt, jesteś tu…

Gdy wstaję rano i kłade się do snu.

Jesteś w sercu mym, myślach i głowie,

Nie myślę już o tym co i kto o Nas powie.

Jesteś i najlepsze jest w tym wszystkim to,

Że jakbyś od zawsze była, ta jedna na sto.

Bzdury plotę bo jesteś, i to niebywałe,

Niepowtarzalna i jedyna - wiem doskonale!

Czasem nawet zastanawiam się przy kawie,

Jakie to cudowne - mieć sny na jawie…

Bo marzeniem jesteś, spełnieniem fantazji,

Pragnę skorzystać z tejże okazji,

Od losu, szczęścia a może Boga samego?

Tak! Taki cenny dar na pewno od Niego!

Zatem w niebo patrzę i dziekuje wieczorami,

Najbardziej kiedy możemy być sami,

Bo wówczas czuję jak otwierasz się pomału,

A zmysłowością swą doprowadzasz do szału

Każdy mój neuron, komórkę, łączenia…

Wrze wszystko tam i niech się to nie zmienia!

Szaleję za Tobą Kocie niemożliwie mocno,

I tak jest dobrze tak powinno być non stop!

24.12.2020


24 grudnia 2020, 23:49

Słyszeć się da coraz głośniej dzwoneczki...

Tak! Komercyjne zabiegi z telewizyjnej teczki.

Ale nie poradzi się już nic, idą Święta dużymi krokami,

Jeszcze chwila i będą na maksa już z Nami.

Zatem Kociaku, wesoły uśmiech i oczka wesołe,

Wszystko jest jak powinno być ułożone.

Nie ma na co się boczyć i martwić też,

Jeszcze chwilka i kolacje zjesz...

Życzenia, atmosfera rodzinna, domowa,

Przy stole wspominki i rodzinna mowa,

Fajnie będzie, dobrze będzie...

Potrawy już pomału czuć pewnie wszędzie.

Bardzo teraz chciałbym być obok Ciebie,

Ale tylko tymi słowami zbliżę Siebie.

Pamiętaj o Mnie i w sercu też zatrzymaj,

Chowaj przed zimnem w cieple utrzymaj.

Wszak delikatne są Kocie ciałka co nie?

Jesteś Kotem zatem dobrze to wiesz.

Wszystkiego Dobrego Moja Kochana,

Zawsze w Mym sercu już będziesz trzymana!

23.12.2020


23 grudnia 2020, 23:50

Jak zabrzmią dzwony końca świata?

Czy uciec zdołamy przed śmiechem furiata?

Jakie to będzie wszystko gdy w ogniu stanie?

Ile trwać może człowiecze konanie?

Takie myśli rano mnie naszły...

W głowę weszły od tyłu zaszły.

Apokaliptyczne obrazy, które są,

Ale czy będą i faktem się staną?

Nie wiemy i nikt nie dowie się,

Póki co ma stać, nie przewróci się.

I tak oto gdybać każdy może,

Ale to i tak nic nie pomoże,

Lepiej myślę skupić się na tym, że jesteś tu,

Więcej to dla mnie znaczy aniżeli milion słów.

Bo być i czuć obecność Twą,

Takich chwil Koty chcą!

To najważniejsze jest myślę sobie,

Mieć kogoś w drugiej osobie,

Wiedzieć, że polegać można na drugiego Kota,

Czy pogoda, wiatr, mróz bądź słota...

A jak jeszcze dochodzi taka prosta i szczera tęsknota,

To Koniec Świata jest codziennie dla takiego Kota.

Bo gdy nie ma obok Ciebie - rozumiesz mnie?

To jakiś wybrakowany się czuję, do Ciebie chcę!

22.12.2020


22 grudnia 2020, 23:53

Szybki zwrot akcji i upadek, chyba na łap cztery,

Z resztą okaże się niedługo – do cholery!

Czas... Zawsze tak pogania albo szydzi z Nas.

Mija i niechybnie przemijając pokazuje to,

Czego widzieć nie chcemy – śmiertelność swą...

Ale dziwnie bo przecież on nie umiera,

Zmienia miejsca, gdzie indziej dociera.

Czasami obchodzi się z nami brutalnie,

Innymi razy miło niewyobrażalnie...

Trwa sobie w zawieszeniu wesołek taki,

Jest gdzie mu się podoba – ma własne szlaki.

Niczym Kot, też pojawia się i znika nieraz,

Ciekawe co będzie robił dziś? … Teraz?

Może na niebie z gwiazdami zatańczy coś?

Bądź niespodziewanie porwie Kota do tańca ktoś?

Nieznane drogi, inne spojrzenia czy coś się tu zmienia?

Przepraszam szanowny czas, lecz czy to coś dotyczy Nas?

Pytań bez liku, zadawać je mogę godzinami,

Odpowiedzi spłyną ale kiedyś, pod zamkniętymi powiekami.

A może gdy będę spokojnie jakąś nocą spał,

Nagle zajdą zmiany których nie będę chciał?

Lecz jak Kot na cztery łapy twardo stanę...

Nie pierwszy raz z resztą będzie mi to dane.

Zbyt wiele rozumiem – mówię do świata,

Czasami głupka strugać muszę albo wariata.

I akceptuję wiele, nie zmuszam do niczego,

Bo chcę aby ktoś pragnął jedynie tego samego.

 

21.12.2020


21 grudnia 2020, 18:37

Kot niczym Muppet włochaty,

Trochę w nim mamy, a trochę taty,

Jednak w głowie jest tylko sobą,

W całości kompletną osnową.

Fenomen bym rzekł jakiś taki,

Bo Koty to nie są jakieś nieboraki.

I nawet gdy tak sobie wyglądają,

To swoje wiedzą, a co chcą to mają.

Nie ma w tym przypadku, farta nawet,

Ale nie przeczytasz o tym z gazet.

To jest Koci Świat pełen ich zasad,

Pełen ich myśli i ma własny ład,

Wetknij tam palec podrapią Ci go,

Bo między Kotami tylko Koty są.

I choć czasem wydawać się może,

Że im już nic, a nic nie pomoże,

Jakby nabroiły tak, iż nie ma szans,

Takie... la macabre, la dance!

Ale dziw bierze gdy widzi się za chwile,

Dwa Koty wtulone w Siebie na tyle,

Iż powietrze nie zdoła tam wcisnąć się,

Mówię przecież, to dla Kotów przestrzeń jest.

A to co piszę pojmie jedynie Kot,

Co w umyśle ma pełno dzikich psot,

I kiedy to czyta kącikiem rusza ust,

A jak nie trafiam słowem w jego gust,

To będę i tak bardzo uparty,

Wręcz jakbym miał nosek zadarty,

I przyznam, że bardzo lubię gdy się uśmiechasz,

Tak z dziecinnym zacięciem wesoło brechasz,

Oczami, ciałem, całą sobą jesteś szczęśliwa,

Zapominasz o troskach i nie jesteś lękliwa...

Myślę wówczas – Tak! Ona jest spełnieniem snów,

I czekam cierpliwie a za nowiem kolejny nów,

Nieważne! Nie myślę co się stanie, co będzie...

Widzę, czuję i dostrzegam Ciebie wszędzie!

Dla mnie już Kot będzie jeden – Ty!

Tak! Twój uśmiech jest dla mnie cny.

I teraz czuję jakby Kącik ust poszedł w górę,

Uwielbiam go! Aż wywaliło mi gęsią skórę!

Bądź szczęśliwa Kocie, świat jest prosty,

Nie wszystkie słowa wymagają riposty,

Uczę się teraz najtrudniejszej sztuki, pojąć ją chcę,

Czekam Ciebie i do Ciebie brnę...

A każde kroki to są czasem nie lada wyzwania,

Lecz sprostam im – będziesz ze mną jadała śniadania!