06 czerwca 2024, 23:45
Kocham Cię ... Zasnąłem ... Wiem *:
W celu wykradnięcia najcenniejszego skarbu jaki poznałem...
pn | wt | sr | cz | pt | so | nd |
27 | 28 | 29 | 30 | 31 | 01 | 02 |
03 | 04 | 05 | 06 | 07 | 08 | 09 |
10 | 11 | 12 | 13 | 14 | 15 | 16 |
17 | 18 | 19 | 20 | 21 | 22 | 23 |
24 | 25 | 26 | 27 | 28 | 29 | 30 |
Kocham Cię ... Zasnąłem ... Wiem *:
Zorientuj się jak mija czas,
Chcesz stracić tak Nas?
Zamartwiać się nie ma co,
Zapytasz pewnie, bo...??
A to dlatego, że jesteśmy jedyni,
Jest to sukces olbrzymi,
Gdyż dzielnie czoła stawiamy,
I siebie dla Nas samych mamy,
Dlatego nosek do góry i ciesz się,
Jestem ja, pragnę Cię!
Nie traćmy zatem ani jednej sekundy,
Tak samo jak w walce nie oddamy rundy!
Chciałbym abyś zrozumiała,
Ile będziesz Kociu miała,
Gdy zaufasz, oddasz siebie całą,
Z taką dozą troszkę małą...
Na początek delikatnie, pomalutku,
Ogarniemy wszystko, aż do skutku,
Życie, plany i marzenia,
Wszystko jest to ustalenia,
Tylko bądź i Kochaj jak ja Ciebie,
Bowiem z Tobą jest jak w niebie.
Poszukuję sensu mnie,
Czasem szperam aż po dnie.
Bowiem co ja mam takiego w sobie?
Że spodobało się to Tobie...
Cóż przykuwa wzrok, uwagę Twoją,
Iż wciąż jesteś tylko moją,
Jak to dzieje się z kosmosie,
Wszak me serce jak w termosie,
Pragnie byś je skosztowała,
I dla Siebie tylko miała.
Spokojnie, nie zmęczysz się...
Takie krótkie, w to dziś brnę.
By nie nudzić, nie marudzić,
Co tu będę się ja łudzić,
Taki żywot mój - Brajana,
Komedia od samego rana,
Parodia wyobrażeń wolności,
Ale spoko, już bez złości.
Najważniejsze byśmy chcieli,
No i zawsze siebie mieli.