Archiwum wrzesień 2020, strona 1


25.09.2020
25 września 2020, 08:04

Kot przed oknem leniwie lezy dzis sam,

Zmeczony skakaniem to tu to tam…

Znaczy wskakiwal z dachow w sny Twoje,

Szukal Cie tam byscie byli we dwoje.

Czul, ze bezpiecznie bedzie razem,

Zatem gdy tylko mogl to pelnym gazem…

Z rozbiegu i bez zawahania, 

Wskakiwal w sny, choc sztuka latania,

Nie jest jego najlepsza ze sztuk, 

Jednak probowal stale na ile mogl.

Nie chce Kot zapomniec bo stale czuje,

Ze choc nie powinien to i tak wariuje,

Odchodzi od zmyslow rozsadek przeklina…

Bo czuje ze MY to ta sama glina.

Pragnalby tak proste byly sprawy,

By zycie brac na lekko i bez obawy,

Jednak nie zawsze sie da tak jakby chcial,

A nie jest zuchwaly by poprostu bral

Wiec to nie jest brak checi czy tez wiary

Moze predzej zwali wszystko na czary…

Nie! Przyznac szczerze nalezy, że…

Najzwyczajniej Kot w Tobie zakochał sie!

 

24.09.2020
24 września 2020, 00:23

Gdy czasem tak marzenia popłyną,

A przy tym zmartwienia zginą,

I nie ma tła złych myśli na dodatek,

Kot wówczas niczym polny kwiatek...

Wygrzewa Swe pragnienia leniwie,

I trzeba mu oddać tutaj uczciwie,

Ma w tym olbrzymią wprawę,

I zdobyłby zapewne nie małą sławę,

Jakby książkę wydać chciał,

Tytułem: „O lenistwie wszelkich ciał”.

Było by tam wiele mądrości,

Od odpoczynku do miłości...

Czyli jak nie wolno męczyć się,

Gdy się dobrze o tym wie...

Kiedy pewność człowiek ma,

Iż ta Osoba, to jest TA!

Wybrana spośród osób całego świata,

Wyjątkową aurą przenika, dokładnie oplata,

Nie pozwala zapomnieć nawet na chwile,

A w smaku słodsza niczym daktyle,

I kiedy Kot już właśnie to wie,

Rozumie, że nie chce męczyć się...

Bo nie można się bronić ze wszech miar,

Przed Kimś kto rzuca taki czar.

Zatem takowa książka byłaby Ideolo...

Dla Kocich uczuć byłaby busolą!

23.09.20
23 września 2020, 09:08

Kot głupi stoi i nie wie zupełnie,

Czy to on z pełni księżyca na pełnie...

Coraz mniej rozumny się staje,

A może coś innego uderza o skraje,

Rozsądku, cierpliwości oraz wytchnienia,

Chciałby Kot mieć życie ale go nie ma.

Lecz myśli wysyła i analizuje...

Czy sytuacja ta czegoś nie obrazuje?

Może chodzi o głębszy sens istnienia...

Bo jeśli czekamy na Coś czego od razu nie ma...

To wtedy to Coś się bardziej docenia.

Krążą myśli, wyobraźnia pracuje...

Kot już nic nie wie i się emocjonuje,

Chciałby być istotą doskonałą,

Nieskazitelną ideom oddaną...

Lecz jest tylko głupim Kotem, naiwniakiem,

I choć nie oszukuje i nie jest cwaniakiem...

To i tak nie jest szczęście mu dane,

Ale ten Kot ma coś przejebane...

Może to wina jest wyborów jego,

Nie chciał nigdy skrzywdzić nikogo innego,

Lecz pech nawet Koty dotyka – niesłychane!

Kot w nieszczęściu to brzmi jak w kawale.

I co ma zrobić to biedne zwierze?

Poddać się? Wejść na najwyższą wieżę?

By oddać naraz wszystkie dziewięć żyć,

Nie myśleć, odejść, zapomnieć by być...

Lecz czemu wciąż trwa?

Czemu nie znika?

Co tak go trzyma usilnie w nadziei?

Nie schodzi nawet drodze zawiei...

Jedno jest tylko co zaczyna rozumieć,

Chce bardzo nauczyć się – chce umieć!

Darzyć znów kogoś prawdziwym uczuciem...

I choć wiąże się to z samotnym snuciem,

Myślami, które wiodą go często na próbę,

Chwilami cichymi co czynią rozróbę...

Nieporządek i chaos wprowadzają,

Nie raz nocami spokoju nie dają,

To chce ten głupi Kot znów zaznać uczucie...

Prawdziwe i szczere w każdej życia nucie...

Bez wymówek i kłamstw natchnionych,

Chce być też szczerze uczuciem obdarzony.

I choć czekać musi bez braku gwarancji na powodzenie,

Godzi się! Nie bacząc, że może jest to tylko złudzenie.

 

 

 

22.09.2020
22 września 2020, 00:36

Dziewięć żyć w jeden splot, 

To jest właśnie taki Kot.

Po co mu ich jest aż tyle?

Widać taki ma przywilej.

Może ma żyć tyle bo...

Jest ryzykant z niego co?

I nie boi się próbować,

Woli żyć niż się chować.

Bo być żywym to odczuwać,

Między emocjami fruwać,

Czuć tęsknotę, radość, ból...

Śmiać się, płakać, kląć - i chuj!

No bo w życiu bywa różnie,

Raz po grudzie czasem luźniej, 

Nie dziwota, że czasami,

Kot pokłóci się z łapami,

Wtedy może potknąć się, 

No i upaść - to się wie...

A gdy spadnie z wysokości, 

Straci życie, w kolejności,

Weźmie inne, które ma,

I napewno mu się przyda,

Gdyż nie podda prędko się, 

Póki będzie widział cel. 

21.09.2020
21 września 2020, 10:36

Czasem Kot wdrapuje się wysoko, najwyżej jak się da.

Chce być blisko, jak najbliżej, ciepłych promieni słońca.

Wszak normalna to sprawa, która Kota napawa,

Pragnieniem zdobycia najwyższego ze szczytów,

I nie będzie on stosował żadnych trików ani uników.

Wspinaczki się podejmie by dotrzeć do celu,

I nie zważa na to, że przed nim było wielu,

Którym się ta sztuka nie udała,

Przerosła ich i teatralnie spowodowała,

Nieoczekiwaną, dramatyczną trochę zmianę ról,

Czyli zamiast piąć się w górę, konieczny lot w dół...

Droga niby długa, lecz szybko się spada,

Nie myśli się wówczas co można i wypada,

Tylko czeka na kontakt z twardą powierzchnią,

Która połaskocze swą fakturą wierzchnią,

I sprawi oczekiwany w zasadzie ból...

Ale taka kolej rzeczy gdy spada się w dół.

Lecz to nie zniechęca prawdziwego Kota,

On nie odpuszcza gdy płonie w nim ochota,

By dotrzeć tam, gdzie on właśnie chce..

Reszta się nie liczy, jest bladym tłem.