Najnowsze wpisy, strona 286


23.12.2020
23 grudnia 2020, 23:50

Jak zabrzmią dzwony końca świata?

Czy uciec zdołamy przed śmiechem furiata?

Jakie to będzie wszystko gdy w ogniu stanie?

Ile trwać może człowiecze konanie?

Takie myśli rano mnie naszły...

W głowę weszły od tyłu zaszły.

Apokaliptyczne obrazy, które są,

Ale czy będą i faktem się staną?

Nie wiemy i nikt nie dowie się,

Póki co ma stać, nie przewróci się.

I tak oto gdybać każdy może,

Ale to i tak nic nie pomoże,

Lepiej myślę skupić się na tym, że jesteś tu,

Więcej to dla mnie znaczy aniżeli milion słów.

Bo być i czuć obecność Twą,

Takich chwil Koty chcą!

To najważniejsze jest myślę sobie,

Mieć kogoś w drugiej osobie,

Wiedzieć, że polegać można na drugiego Kota,

Czy pogoda, wiatr, mróz bądź słota...

A jak jeszcze dochodzi taka prosta i szczera tęsknota,

To Koniec Świata jest codziennie dla takiego Kota.

Bo gdy nie ma obok Ciebie - rozumiesz mnie?

To jakiś wybrakowany się czuję, do Ciebie chcę!

22.12.2020
22 grudnia 2020, 23:53

Szybki zwrot akcji i upadek, chyba na łap cztery,

Z resztą okaże się niedługo – do cholery!

Czas... Zawsze tak pogania albo szydzi z Nas.

Mija i niechybnie przemijając pokazuje to,

Czego widzieć nie chcemy – śmiertelność swą...

Ale dziwnie bo przecież on nie umiera,

Zmienia miejsca, gdzie indziej dociera.

Czasami obchodzi się z nami brutalnie,

Innymi razy miło niewyobrażalnie...

Trwa sobie w zawieszeniu wesołek taki,

Jest gdzie mu się podoba – ma własne szlaki.

Niczym Kot, też pojawia się i znika nieraz,

Ciekawe co będzie robił dziś? … Teraz?

Może na niebie z gwiazdami zatańczy coś?

Bądź niespodziewanie porwie Kota do tańca ktoś?

Nieznane drogi, inne spojrzenia czy coś się tu zmienia?

Przepraszam szanowny czas, lecz czy to coś dotyczy Nas?

Pytań bez liku, zadawać je mogę godzinami,

Odpowiedzi spłyną ale kiedyś, pod zamkniętymi powiekami.

A może gdy będę spokojnie jakąś nocą spał,

Nagle zajdą zmiany których nie będę chciał?

Lecz jak Kot na cztery łapy twardo stanę...

Nie pierwszy raz z resztą będzie mi to dane.

Zbyt wiele rozumiem – mówię do świata,

Czasami głupka strugać muszę albo wariata.

I akceptuję wiele, nie zmuszam do niczego,

Bo chcę aby ktoś pragnął jedynie tego samego.

 

21.12.2020
21 grudnia 2020, 18:37

Kot niczym Muppet włochaty,

Trochę w nim mamy, a trochę taty,

Jednak w głowie jest tylko sobą,

W całości kompletną osnową.

Fenomen bym rzekł jakiś taki,

Bo Koty to nie są jakieś nieboraki.

I nawet gdy tak sobie wyglądają,

To swoje wiedzą, a co chcą to mają.

Nie ma w tym przypadku, farta nawet,

Ale nie przeczytasz o tym z gazet.

To jest Koci Świat pełen ich zasad,

Pełen ich myśli i ma własny ład,

Wetknij tam palec podrapią Ci go,

Bo między Kotami tylko Koty są.

I choć czasem wydawać się może,

Że im już nic, a nic nie pomoże,

Jakby nabroiły tak, iż nie ma szans,

Takie... la macabre, la dance!

Ale dziw bierze gdy widzi się za chwile,

Dwa Koty wtulone w Siebie na tyle,

Iż powietrze nie zdoła tam wcisnąć się,

Mówię przecież, to dla Kotów przestrzeń jest.

A to co piszę pojmie jedynie Kot,

Co w umyśle ma pełno dzikich psot,

I kiedy to czyta kącikiem rusza ust,

A jak nie trafiam słowem w jego gust,

To będę i tak bardzo uparty,

Wręcz jakbym miał nosek zadarty,

I przyznam, że bardzo lubię gdy się uśmiechasz,

Tak z dziecinnym zacięciem wesoło brechasz,

Oczami, ciałem, całą sobą jesteś szczęśliwa,

Zapominasz o troskach i nie jesteś lękliwa...

Myślę wówczas – Tak! Ona jest spełnieniem snów,

I czekam cierpliwie a za nowiem kolejny nów,

Nieważne! Nie myślę co się stanie, co będzie...

Widzę, czuję i dostrzegam Ciebie wszędzie!

Dla mnie już Kot będzie jeden – Ty!

Tak! Twój uśmiech jest dla mnie cny.

I teraz czuję jakby Kącik ust poszedł w górę,

Uwielbiam go! Aż wywaliło mi gęsią skórę!

Bądź szczęśliwa Kocie, świat jest prosty,

Nie wszystkie słowa wymagają riposty,

Uczę się teraz najtrudniejszej sztuki, pojąć ją chcę,

Czekam Ciebie i do Ciebie brnę...

A każde kroki to są czasem nie lada wyzwania,

Lecz sprostam im – będziesz ze mną jadała śniadania!

20.12.2020
20 grudnia 2020, 22:38

Są Kocie sprawy takie nagłe, burzliwe...

Nie wyjaśnisz ich spokojnie to niemożliwe!

Słowa płyną wtedy prędko, niczym szalone,

Robi się ich dużo, wiele, jakby były mnożone,

Zatrzymać tej lawiny już nikt nie zdoła!

Spróbuj, a przekonasz się, taka życia szkoła.

No i co zrobić, co począć gdy tak się dzieje,

Można się modlić i mieć jakąś nadzieję,

Ale nie Koty, One własne sposoby mają,

Wchodzą w lawinę i ją rozpędzają!

Nie wsadzać palców pomiędzy dobrze radzę,

Wtedy coś nad nimi ma władzę...

Coś co sprawia, że Koty w Kociska się zamieniają,

Krzyczą na Siebie, choć i tak się Kochają.

A widać to uczucie gdy lawina już stanie,

Gdy każde już wypowie swoje zdanie...

Kręcą się dookoła Siebie niby z dala ale blisko,

Szukają sposobu by zapomnieć wszystko,

Przytulić się i być już obok, móc dotknąć się i spojrzeć,

Bo im tak najlepiej, razem, łatwo to dojrzeć!

 

19.12.2020
20 grudnia 2020, 00:44

Wygląda jak zaległy - Wiem!

Ale nie zapomniałem...

Możesz wierzyć bądź nie,

Ale napisać miałem.

Dzień szybko minął...

Działo się w koło... 

Przepraszam, że jestem taka pierdołą.