Najnowsze wpisy, strona 295


09.11.2020
09 listopada 2020, 22:48

Taki splot wyrazów na mnie nagle naskoczył,

Sam się prosi bym go tutaj wytoczył...

Niczym ciężkie działa, jak głazy z gór,

Napisał te słowa tak, jak pieśni wylewa chór,

A dotyczą one wszystkiego co siedzi w głowie,

Czego człowiek jakoś tak od razu nie powie,

Głupie prawda? Też tak uważam będąc szczerym,

Ale jak pchają się te słowa co robić do cholery!

Zatem napisze, a niech im już będzie,

Oszaleje! Te wyrazy są już wszędzie!

Ale składać już powoli je zaczynam,

Troszkę się napocę, mózg powyginam,

I stworzę to co chcą aby powstało,

Bo słowom i marzeniom się to należało...

Uderzam zatem bezpośrednio i oczom nie wierzę,

Wszystkie wyrazy jeszcze raz mierzę,

I przełykam głośno ślinę w gardle mym,

Bo one tylko idą w kierunku Twym!

Poniżej próbkę ich daję byś zobaczyła Sama,

Jaka pomiędzy myślami a wyrazami jest sztama...

W świecie idą myśli miliony,

Czasem za nimi obaw całe tony,

Lecz wszystko można wygrać,

I można całe życie się śmiać,

Wystarczy tylko poczuć coś innego,

Niekiedy wprost nieoczekiwanego,

Nie spodziewać się chwili,

Kiedy się to wszystko nasili,

Sprawiając, że żyć się nie da,

Że wszystko będzie jak bieda,

Gdy obok tej drugiej osoby brak,

I to już jest właśnie tak,

Że nie umie się jakoś być,

Chce się nawet o Niej śnić,

I nie jestem wyjątkiem tu,

Bo gdy dosięgam snu,

To szukam Ciebie tam,

Gonię, za zapachem gnam,

By przez chwilę być blisko,

Tęsknie za Tobą – Ja Twoje Kocisko!

08.11.2020
08 listopada 2020, 09:25

Na początku zacznę pisać tak…

Minęło sto dni… ale jak!

Niczym błysk, jakiś flesh,

Kocie - Tobie minęło to tak też? 

Ok. Zacznę właściwy tekst nanosić,

Baw się dobrze czytając - chcę poprosić.

...

Umiem tak czasami dla niepoznaki,

Patrzeć w niebo na latające tam ptaki.

Udaje wtedy, że mnie nie ma,

Świat przecież i tak się ciągle zmienia,

Nie potrzebuje mnie, a ja jego,

Cudowna wolność od Siebie Samego!

I niech tak będzie, tak zostanie,

Rano wstaniemy i zjemy śniadanie,

Wieczorem położymy się spać,

Będziemy tak sobie sami dla siebie trwać,

I nie widzę w tym niczego złego,

Wszystko jest dobrze, zatem dlaczego…

Nie rozbieram myśli, nie analizuje,

Oddaje się temu co jest i to przyjmuje.

A co będzie mi dane sam nie wiem tego,

Nie szukam w sytuacjach czegoś złego.

Niech dzień mija, słońce zachodzi…

Nocą jest pięknie też - nic zatem nie szkodzi.

Wszystko jak woda - "panta rhei",

Płynie sobie życie, zrozumieć to chciej,

Nie poradzimy nic, że z każdym juz dniem,

Chwile minione stają się snem.

Ale to wszystko ma swoje zalety co nie?

A na koniec powiedzieć jeszcze coś chcę,

W zasadzie przypomnieć - taka słowna joga,

Nie zapomnij Kocie iść do ginekologa (:

07.11.2020
07 listopada 2020, 19:33

Tak! Bawic sie chce i zyc szczesliwy,

Skakac, ganiac byc szczery, prawdziwy.

Nauczyc sie znowu prostote doceniac,

Zaczac dostrzegac, przestac oceniac,

Sluchac uszami czesciej probowac,

Nie bac sie uczuc, juz ich nie chowac.

Lecz pamietac, by czekac na Twe znaki,

Ktore oznajmia, ze jest to czas taki,

W ktorym bac sie nie bedziesz slowa My,

I znajdziesz to, co polaczy w Nas, Ja i Ty.

W calosc taka, nierozerwalne jedno,

By to co teraz niepewne, trafilo w sedno.

I smiac sie bedziemy plakac bedziemy…

Zalezy jak wszystko to ugryziemy.

Jaki sposob na ten balagan znajdziemy, 

Czy przyjdzie czas i to nazwiemy?

A moze jak za sprawa magicznej rozdzki, 

Sprawisz, ze zaczne robic sie tyci, malutki…

Az znikne na dobre razu pewnego,

A Ty obudzisz sie nie pamietajac niczego,

Pomyslisz, ze wszystko to bylo snem,

Kiedy noce zlewaly sie z dniem, 

Ze snilas o tym, iz bylas Kotem,

Wolnym, szczesliwym, Kochanym psotem.

Smiac sie bedziemy plakac bedziemy,

Pytanie tylko jak z tego wybrniemy…

Czy zechcemy uswiadomic sobie sprawe,

Ze zycie najlepsze jest na zabawe,

Czas na sen przyjdzie, pospimy sobie,

W ciemnym i zimnym cmentarnym grobie.

Lecz zycie nie musi byc takie ponure, 

Kaciki ust swoich podniesmy w gore,

Nauczmy sie cieszyc tym co juz mamy,

Wtedy ze szczescia sie nie posiadamy.

A jak odwage znajdziemy by isc juz dalej,

To zrobimy to! Bez watpliwosci malej! 

06.11.2020
06 listopada 2020, 21:41

Hey, zobacz - ja tutaj stoję!

Pytasz się czasem czy też się boję,

I czujesz, gdy mówię, że nie, 

To wewnątrz i tak cały drżę. 

Lecz tym się nie przejmuję, 

A myśli wciąż snuję, 

Plan ciągle układam, by był doskonały, 

By dwie Nasze drogi jedną się stały, 

Gdzie z Kocim wdziękiem  kroczyć będziemy, 

Sami dla Siebie w Sobie zgubieni, 

To takie proste, myśli nie trudzi, 

Za to cudownie obok Ciebie się budzi, 

I niech tak zostanie, lepiej będzie już, 

To jest to! Życie może mieć kolory róż! 

05.11.2020
05 listopada 2020, 11:56

I proszę zrozum, zapewniam od razu...

To nie bajer, a moja forma przekazu,

A raczej póki co taka próba gdybania...

Nie umiem słowami oddać z Tobą obcowania.

Znaczy co czuję mając Ciebie obok siebie,

Że mogę liczyć w każdej potrzebie,

Nie obawiam się wyzwań nowych dni,

Jeśli w każdym z nich będziesz Ty.

I nawet plejady nie równają się Tobie,

Kotu mojemu, który w jednej osobie,

Potrafił świat mi znany pozmieniać tak,

Że wszystko co stało leży na wznak,

A co umarło myślałem, odżyło nagle znów,

Nie spodziewałem się, że użyję ponownie tych słów,

Którymi uczucia będę opisywał stęskniony,

Będąc przy tym tak natchniony,

Iż obrazować bym mógł każde miłości kolory,

Odcienie nieznane i ich walory...

Lecz to nie odda mej wdzięczności,

Nie pomoże zrozumieć mej radości,

Nikomu nic nie powie to...

Bowiem choćbym miał określeń miliona sto,

Nie uda się mi oddać czym jest uczucie moje,

I co się rodzi gdy jesteśmy we dwoje,

Fenomen, cud, sprawa mi nieznana...

Jakbyśmy byli puzzlami do sparowania,

I nagle ciach! Ktoś połączył nasze krawędzie,

Jestem pewien - piękny obraz z tego będzie!