09.10.2020
09 października 2020, 21:37
Dziś mi wybacz, krótka treść,
Całkiem pozytywna wieść…
Bo Kot właśnie jest dziś z Kotem,
Bez myślenia co jest potem,
Bez analiz i tęsknoty…
Wspólny wieczór mają Koty!
W celu wykradnięcia najcenniejszego skarbu jaki poznałem...
pn | wt | sr | cz | pt | so | nd |
28 | 29 | 30 | 01 | 02 | 03 | 04 |
05 | 06 | 07 | 08 | 09 | 10 | 11 |
12 | 13 | 14 | 15 | 16 | 17 | 18 |
19 | 20 | 21 | 22 | 23 | 24 | 25 |
26 | 27 | 28 | 29 | 30 | 31 | 01 |
Dziś mi wybacz, krótka treść,
Całkiem pozytywna wieść…
Bo Kot właśnie jest dziś z Kotem,
Bez myślenia co jest potem,
Bez analiz i tęsknoty…
Wspólny wieczór mają Koty!
Razu pewnego przewrócił się Kot.
Oh jak bolało, lecz Kot nie należy do ciot...
Pozbierał się z gracją i stanął na łapy,
A, że w tle leciały jakieś głośne trapy,
Rozbujał się w mig i naprzód kroczy,
Swą pewnością wszystkich zauroczy...
Przyćmi wszelkie niepowodzenia,
A zmartwieniom syknie „Do widzenia!”.
Nonszalancje schowa w kieszeń powiadam,
Bo kulturą swą i urokiem wszystkich pozjada!
Taki już ten Kot jest, komu się nie podoba – To cześć!
Boją się rozmawiać to będą głupoty pleść...
Lecz to już nie Kota zmartwienie,
Że inni mają zbyt miękkie siedzenie,
Nie potrafią być szczerzy ani normalni,
Nie mówiąc już nawet o byciu lojalnym.
Gardzi Kot takimi przeszkodami, które los stawia,
Potknie się czasem o nie ale się ich nie obawia.
Czasem dłużej tylko pomyśli Sobie nad sensem bytu,
A potem przeskoczy pełen wdzięku, pewności, sznytu!
I dalej kroczyć będzie lub po dachach skakać,
Oglądać zachody słońca i za motylami latać,
Do księżyca też zamiauczy urokliwie...
A potem na gwiazdy popatrzy leniwie.
W kłębek się zwinie i ziewnie nawet Sobie,
To jest Kot jemu nikt nic nie powie.
Dziś krótko będzie – przepraszam Kocie,
Myśli jakoś zawisły gdzieś na płocie,
Albo pofrunęły z wieczornymi chmurami,
Pewnie teraz krążą zabawnie między nami.
Nasze wieczorne rozmowy i przemyślenia,
Czy wszystko jest OK i czy coś się zmienia?
Jakże czasami czujemy, że jesteśmy sami,
Choć gęsto otoczeni własnymi słowami,
Przeżywamy to co dzieje się w Nas i dookoła,
Ta sytuacja jest zupełnie inna zgoła,
Nie wiem czy wyobrażeniom twym podołam,
Lecz staram się i próbuje wciąż być,
Robię to gdyż nie umiem przestać śnić...
Że to Ty będziesz rano obok mnie,
Kiedy otworze leniwie oczy swe.
Gdzie jest Kot gdy mówi, że idzie?
Czy jest tam gdzie jest, a może gdzie indziej?
Jak ścieżki Swe rysuje, znaczy, w którą idzie stronę...
Czy jest bliższa mnie, czy macha mi tylko ogonem?
Oddalając się w kierunku nieznanym...
Ej Kocie zawróć! Będę Ci oddanym!
Chcę tylko abyś pewna mnie była,
I gdy rozmyślając wino będziesz piła,
Wspominała myślami chłopaka takiego,
Co stracił głowę dla Kota Swojego.
Łącząc fakty pragnę pić to wino przy Tobie,
I patrząc w oczy Twoje nucić melodie Sobie,
Która by tak zaczepna była troszeczkę,
Aby Cię móc rozluźnić kapeczkę...
Znaczy wpłynąć na to abyś się rozluźniła,
Zechciała zapomnieć o tym co przeżyła,
I weszła całkowicie w Kocie to ciało...
Abyśmy razem, po dachach, skakali śmiało.
Nic nie musieli a najzwyczajniej mogli,
Widzieć świat piękny bez różowych gogli.
Gdy księżyc na niebie wisi leniwie,
A wiatr głaszcze ciało przenikliwie,
Kiedy cisza może spokój oznaczać,
Taki, do którego aż chce się wracać,
I słyszy się melodie w tle graną,
Może nową jakąś, a może już znaną...
Muzyka, która budzi zmysły do tańca,
Którego nie będzie widać już krańca,
I sprawi, że splotą się chęci w czas,
Odnajdą siebie pragnienia i opętają Nas.
W takim układzie pod księżyca nadzorem,
Koty harcować będą radośnie z wigorem,
A słowo dość zostanie zapomniane,
Za to co niemożliwe będzie osiągane!
Tak może być i niech się tak stanie,
Niech Kocie co Kocie będzie na amen!