Najnowsze wpisy, strona 350


03.01.2021


04 stycznia 2021, 00:05

... BO GLUPI TELEFON K#@×!...

 

Jest taki czas pełen niewiedzy wciąż,

Nie wiadomo komu ufać, a gdzie jest wąż.

Szarże myśli przemierzają wtedy głowę,

Ciosami wątpliwości dzielą ją na połowę.

Jedna strona chce wierzyć w to co jest,

Druga zaś szuka gdzie fałszywy gest.

Jak nazwać to inaczej niż schizma co?

Niby mózg jeden ale czy to jest to?

Znaczy w co wierzyć i ufać połowie której?

To jak radosny uśmiech mimo pogody burej.

Czasem tak właśnie jest i dzieje się,

I choć myślę, że nie każdy o tym wie,

To są to obawy wręcz zrozumiałe…

Gdy z kimś planuje się dzielić ciałem,

Nie tylko, proszę bez urazy Kota drogiego,

Bo także i myślami, obawami, jest tyle tego,

… własnymi marzeniami, ochotami, złością,

A nawet i smutkiem czy przykrością…

Ale to właśnie jest znak narodzin czegoś,

Bo w bólach przychodzą chwile dobrego,

A Mamy na świecie sekundę na życie,

I chcemy ją przeżyć otwarcie nie skrycie, 

Boimy się zawsze czegoś nowego, innego,

Zapominając, że zacząć trzeba od czegoś.

Licznik chcieć wyzerować aby był gotów,

Na nowe przygody dwójki dachowych Kotów.



02.01.2021


02 stycznia 2021, 23:33

Proszę Cię... Uwierz!

Zostań i Bądź...

01.01.2021


01 stycznia 2021, 23:46

Jak w kosmosie czy oceanu wodach,

Nie do końca beztroska przygoda,

Lecz warta każdej sekundy życia,

Wszak tyle jeszcze mamy do odkrycia!

Jak Wiatr nieodgadniony co wieje sobie,

Przenosząc myśli w strony obie,

To znaczy pomiędzy naszymi głowami,

W chwilach gdy jesteśmy gdzieś sami.

Taka natura jest widać przyrody,

Zatem nie może zabraknąć też wody,

Co płynie, a płynąc uspokaja nastroje,

Jak wtedy gdy jesteśmy razem oboje,

A i ogień się wówczas nagle pojawia,

Namiętności gorąc kusi, namawia...

Sprawia, że stajemy się sami,

Namiętnymi płomieniami.

A po wszystkim leżymy oboje na ziemi,

Nadzy, naelektryzowani, porażeni.

 

 

31.12.2020


31 grudnia 2020, 18:19

W aspekcie uczuć jestem idiotą…

A jak w dzisiejszych czasach jest to cnotą?

Nie sam idiotyzm lecz ślepa wiara,

Że ktoś drugi Kochać siebie pozwala.

Szuka tak samo chwili i sposobności,

Aby zmniejszać czas w samotności.

Jest gdy trzeba i nie musi lecz chce,

Jestem głupkiem chyba co nie?

W dodatku mam przeszłość poszarpaną, 

A przyszłość ze mna jest ciągłą zmianą.

Lecz jak przystało na idiotę co wierzy wciąż,

Powtarza jak mantrę… dąż, dąż, dąż…

Zatem droga do celu nagle nie kończy się,

Szczególnie gdy wciąż iść się chce!

 

30.12.2020


30 grudnia 2020, 23:36

Troszkę dziś mi słów brakuje,

Mózg mi jakoś tak szwankuje,

Zachodzę w łeb - co jest cholera!?

Przecież nie jest to niedziela,

Rozprężenie zbytnie w mojej głowie,

Zaczynam zdanie i kończę w połowie.

Szukam potem sposobu kolejnego,

Aby stworzyć coś nowego…

I tak składam wers za wersem, 

Aby wszystko zgodne, z sensem,

Przekaz niosło, bądź chociaż informację,

By trzymało strój właściwy i tonację…

Abyś odczytała dobrze moje słowa,

Chociaż dzisiaj pusta głowa.

Zatem dobra już się nie tłumaczę,

Mam wrażenie, że dziś i jutro Cię zobaczę,

Skrzyżujemy znów Nasze spojrzenia,

I dotkniemy razem tego marzenia…

Gdzie bez pośpiechu jesteśmy tak dla Siebie,

I choć ziemia to My jak w niebie,

Beztrosko jak dzieci uradowani,

Choć tłumy w koło My jesteśmy Sami!